Parodii o dzieciach i rodzicielstwie powstało już mnóstwo. MyLifeSuckers wzięli na warsztat rzecz najbardziej przyziemną z możliwych – utrzymanie domu w czystości, gdy mieszkają w nim małe dzieci.

Reklama

Na czyich barkach spoczywa ten obowiązek? Niestety, wciąż mamy. Jakbyśmy miały za mało na głowie...
Śpiewają do melodii hitu Rihanny i idzie to mniej więcej tak:

"Sprzątanie – to się nigdy nie kończy!
Walka z brudem – to wszystko, czym się zajmuję
Patrzcie, jak rozpylam
Plecy mnie już naprawdę bolą
(...)
Nie potrafią wcelować do toalety.
Wiedzą, że ja posprzątam, więc brudzą.
Niech nikt nie dotyka moich świecidełek!
Dlaczego zawsze niszczą moje najładniejsze rzeczy?
Stłukli mój kubek, ekran i złamali moją cierpliwość
Używają mojej szminki do "dekoracji"
A mamy, która cię kocha, jako służącej, synu...

Wszystko, czego od ciebie chciałam, to żebyś wyniósł cholerne śmieci
Posprzątaj swój bajzel i wstań z tego leniwego tyłka
Oni robią bałagan, a ja całymi dniami sprzątam
(...)
Za dużo brudnych rzeczy do prania,
Błagam was dzieci – chusteczką, a nie rękawem
Jeśli naplujesz na lustro – nie zobaczysz swojego odbicia!
Co to, u licha, za papka?
Mam nadzieję, że to nie kupa!
Mam nadzieję, że nie zwariuję!
(...)
Zabawki są wszędzie,
Nie można usiąść na krześle
Idź posprzątać swój pokój!
Wiesz, jak użyć miotły?
(...)
Ta praca domowa mnie wykończy!
Nie! Czyszczę, czyszczę, czyszczę...
Ile jeszcze lat będę czyścić?
Chcę stąd uciec...
Wszystko, co robię to sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie..."

Zobaczcie:

Zobacz także
Reklama

Czytaj też: Chciałam tylko kupić buty dla moich dzieci! Teraz wiem, jakie błędy popełniłam- felieton matki

Reklama
Reklama
Reklama