Rotawirusy zbierają żniwo! 200 tys. dzieci rocznie pada ich ofiarą
Są podstępne, rozprzestrzeniają się szybko, nie ma na nie leków. Sprawdź jak uchronić przed nimi swoje dziecko.
Bóle brzucha, silna biegunka i odwodnienie, które może skończyć się hospitalizacją – taki przebieg w skrócie ma nieżyt żołądkowo-jelitowy wywołany zakażeniem rotawirusami. Popularną jelitówką można zarazić się niemal wszędzie. Szczególnie narażone są na nią dzieci, które z zasadami higieny osobistej nie zawsze są za pan brat. Wirusy mogą bardzo długo żyć poza organizmem. Wystarczy więc, że dziecko będzie miało kontakt z przedmiotem, który wcześniej był dotknięty przez osobę zarażoną, a możemy być pewni, że niedługo będzie my walczyć z biegunką.
Kiedy do szpitala?
Każdego roku z powodu rotawirusów do szpitali trafia 21 tys. dzieci. Dlaczego? Zakażenie jest szczególnie niebezpieczne dla niemowląt i małych dzieci, które szybko odwadniają się w czasie choroby. Wówczas niezbędne jest podanie płynów dożylnie. Do objawów odwodnienia u niemowląt należą: suchy płacz i spierzchnięte usta i zbyt długo sucha pieluszka.
Jak wytępić rotawirusy?
Nie ma leku na zakażenie tymi wirusami! Do 6. miesiąca życia dziecka, można zaszczepić je na rotawirusy. Jeśli jednak tego nie zrobiliśmy, pozostaje nam częste mycie rąk (na brudnych wirusy pozostają nawet kilka godzin), a w czasie choroby ciągłe nawadnianie organizmu. Najlepiej jest podawać elektrolity dostępne w aptece, ale ich smak nie zawsze przypada do gustu malcowi. W przypadku noworodków najlepiej od razu zgłosić się do pediatry.
Źródło: rynekzdrowia.pl, medonet.pl