Fundacja Dzieci Niczyje prowadzi kampanię, która w dość szokujący sposób chce zachęcić społeczeństwo do oddania 1 proc. z rozliczenia podatkowego na walkę z przemocą seksualną wobec dzieci. Czy tylko tak mocny sposób przekazu trafi do współczesnego odbiorcy? Zobacz film.

Reklama

Akcja zaczęła się w połowie kwietnia w warszawskim kinie Kinoteka. Wchodzący na seans widzowie znajdowali na swoich siedzeniach cukierki z napisem „Sekret” i nadrukowanym po wewnętrznej stronie papierka numerem. Następnie w bloku reklamowym przed filmem emitowany był spot pokazujący, że taki cukierek może być symbolem emocjonalnego szantażu, jaki dorośli przestępcy seksualni stosują wobec dzieci. Natomiast numer na papierkach po cukierkach otrzymanych przez widzów to numerem KRS Fundacji Dzieci Niczyje. Celem kampanii jest zwrócenie uwagi na przemoc seksualną wobec dzieci, której przeciwdziałaniem zajmuje się Fundacja Dzieci Niczyje, oraz zachęcenie do przekazania 1 proc. na rzecz fundacji. Spot będzie promowany w kinie i internecie do końca kwietnia.

Film jest bardzo mocno komentowany w sieci. Wiele osób uważa, że przekaz jest za mocny. Inni uważają, że inaczej nie dotarłby do emocji współczesnego widza i spot zostałby niezauważony.
Czy waszym zdaniem spoty powinny tak silnie wpływać na nasze emocje?

Reklama

Polecamy: Dzieci nie wolno bić - wywiad z Rzecznikiem Praw Dziecka.

Reklama
Reklama
Reklama