Stali całą noc, żeby zapisać dzieci do żłobka. Nie dla wszystkich znajdą się miejsca
Grupa rodziców stała całą noc przed żłobkiem, żeby zapisać dzieci do placówki w pierwszym dniu rekrutacji. „Samo miejsce w kolejce nie decyduje o przyjęciu dziecka do placówki” – podkreśla burmistrz Nowych Skalmierzyc Jerzy Walczak.
Takich kolejek nie było w wielkopolskich Nowych Skalmierzycach od dawna. We wtorek 11 maja rozpoczęła się tam rekrutacja dzieci do gminnego żłobka. Już o godz. 17:00 w poniedziałek pod placówką zaczęła się ustawiać kolejka rodziców chętnych do zapisania swoich dzieci. Byli zdeterminowani. Na przyniesionych ze sobą krzesłach turystycznych czuwali całą noc!
Rekrutacja odbywa się na podstawie regulaminu
O co chodzi? Burmistrz Nowych Skalmierzyc, Jerzy Walczak, wyjaśnia, że żłobek dysponuje tylko 80 miejscami, z czego do rekrutacji w tym roku zaplanowano jedynie 40 wolnych miejsc. W rozmowie z Polską Agencją Prasową dodaje, że pozostałe dzieci, które już chodzą do żłobka, wciąż będą miały zapewnioną opiekę aż do czasu rozpoczęcia edukacji w przedszkolu.
Jak mówi dalej burmistrz, rekrutacja do żłobka odbywa się na podstawie regulaminu, który określa punktację poszczególnych kryteriów. Przy rekrutacji bierze się pod uwagę m.in. miejsce zamieszkania na terenie Nowych Skalmierzyc, kryterium wielodzietności, to, czy rodzin pracuje, czy samotnie wychowuje dziecko, czy dziecko posiada orzeczenie o niepełnosprawności. Dopiero gdy dzieci otrzymają równorzędną sumę punktów, komisja rekrutacyjna wybiera na podstawie kolejności złożenia wniosku.
Rekrutacja potrwa do 28 maja. Wszystko wskazuje na to, że w żłobku zabraknie miejsc dla 20 dzieci.
Bylibyście w stanie stać całą noc, żeby zapisać swoje dzieci?
Zobacz też:
- Adaptacja w żłobku. Jak przyzwyczaić dziecko do żłobka, radzi Superniania
- W żłobku dziecko rozwija się lepiej niż w domu: to potwierdzone!