Ciąża, w której na świat przychodzą czworaczki, zdarza się raz na ponad pół miliona przypadków. Lekarze przyznają, że tak mnogie ciąże, to ciąże nadzwyczajnego ryzyka. Przyszła mama, jak i dzieci muszą być pod szczególnym nadzorem. Tak było i w tym przypadku. Choć maluszki miały przyjść na świat dopiero na początku września, niestety na kilkanaście tygodni przed terminem pani Natalia trafiła do szpitala. Dzieci urodziły się 28 czerwca - w 30. tygodniu ciąży. Pierwsza urodziła się Amelka, ważyła 1 400 g. O minutę młodsi są jej bracia - Franek i Staś, którzy ważyli 1 330 g i 1 265 g. Najmłodsza i najmniejsza jest Zosia, której masa urodzeniowa wyniosła zaledwie 815 g.

Reklama

To pierwsze w historii szpitala "Zdroje" czworaczki. W ubiegłym tygodniu, po 9-tygodniowym pobycie w szpitalu, w końcu maluszki zostały wypisane do domu. Dziś troje dzieci waży około 3 kg, Zosia 2200 g. Wszystkie są w takiej kondycji, jakby były donoszone. Nie mają powikłań związanych z wcześniactwem, choć nie było łatwo. Neurolog ocenia dzieci jako zdrowe, maluszki będą jednak korzystać z rehabilitacji.

Jak poradzić sobie z tak liczną gromadką?

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Kalkulator tygodnia ciąży Czytaj więcej

Najbliższy miesiąc rodzina spędzi w komplecie w domu. Nie brakuje także osób bliskich chętnych do pomocy. Dzięki finansowemu wsparciu urzędu marszałkowskiego, przy zachodniopomorskim oddziale Towarzystwa Przyjaciół Dzieci uruchomiona została pierwszą w regionie „wypożyczalnia” sprzętu dla rodzin wieloraczków lub rodzin znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Ze wsparcia jako pierwsza skorzysta waśnie rodzina państwa Ratomskich. Rodzice dzieci otrzymali również wsparcie od miasta w postaci mieszkania, a podczas uroczystego pożegnania otrzymali foteliki samochodowe, statuetki w formie smoczków, a także pamiątkowe skarpetki.

Kolejne radosne wieści

Gdy szczecińskie maluszki opuszczały w czwartek szpital, na świat szykowały się kolejne czworaczki. W szpitalu klinicznym nr 4 w Lublinie w piątek 28 sierpnia na świat przyszło trzech chłopczyków i jedna dziewczynka. Najmniejsze z rodzeństwa ważyło 1060, a najcięższe 1540 gramów. Tu podobnie do porodu doszło w 30. tygodniu ciąży, a dzieci na świat przyszły przez cesarskie ciecie. Obecnie maluszki przebywają w inkubatorach i są pod troskliwą opieką neonatologów. Mama i dzieci czują się dobrze, ale najbliższe tygodnie spędza w szpitalu. Choć takie ciąże to rzadkość, to w tym samym szpitalu czworaczki przyszły na świat nie po raz pierwszy. Do takiego porodu doszło siedem lat temu.

Źródło: gs24.pl, kurierlubelski.pl

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama