Sześcioraczki z Tylmanowej z uśmiechem weszły w nowy rok, a ich mama podkreśliła, że nieustannie cieszy się z każdego postępu swoich dzieci. Wraz z noworocznymi życzeniami przekazała fanom dobrą wiadomość: chociaż w minionym roku miała mnóstwo powodów do radości, to tuż przed sylwestrem jedna z córeczek wyjątkowo ją zaskoczyła!

Reklama

Sześcioraczki z Tylmanowej: co już osiągnęły?

Dzielna mama polskich sześcioraczków, mimo ogromu pracy, docenia każdy moment spędzany z dziećmi. I cieszy się ze wszystkich ich osiągnięć, nawet tych najmniejszych, które w codziennym zamieszaniu łatwo przeoczyć. Okazuje się, że sześcioraczki mogą pochwalić się wieloma postępami o kolosalnym znaczeniu dla ich rozwoju. A tuż przed końcem starego roku jedna z dziewczynek zrobiła rodzicom nie lada niespodziankę i... samodzielnie usiadła! Dla wcześniaka z powikłaniami to wielki wyczyn, a mama Malwinki zaznaczyła, że dziewczynkę czeka jeszcze dużo pracy.

„Na koniec [rok] mile nas zaskoczył, bo Malwi usiadła obok rodzeństwa ???? Siad nie jest idealny, a przed nami jeszcze bardzo dużo pracy, ale dla niej to ogromne osiągnięcie ????”

Przypomnijmy, że sześcioraczki z Tylmanowej przyszły na świat w niespełna 29. tygodniu życia płodowego i wciąż wymagają rehabilitacji. Najczęstsze powikłania wcześniactwa to: zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, zaburzenia narządu wzroku i zespół zaburzeń oddychania.

Trzymamy kciuki za pomyślny nowy rok!

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama