My, kobiety często mamy problem z zaakceptowaniem naszego wyglądu po porodzie. Zamiast być wdzięczne swojemu ciału za to, że wspaniale nam służy i wykonało tak ciężką pracę, widzimy tylko swoje niedoskonałości. Nie pomagają zdjęcia celebrytek, które pokazują szczupłe, gładkie ciała kilka tygodni po porodzie. Pamiętajmy, że znane osoby często mają do swojej dyspozycji sztab ludzi, który nad nimi pracuje. Prawdziwe życie często wygląda zupełnie inaczej.

Reklama

Instagramerki z dumą pokazują „niedoskonałości”

Warto być też świadomym, że zdjęcia porodów, jakie oglądamy w Internecie, często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wystarczy odpowiednia poza, światło czy filtry na Instagramie, żeby ukryć, to co niewygodne.

Na szczęście są kobiety, które nie wstydzą się mówić prawdy. Z dumą pokazują na Instagramie rozciągniętą skórę, cellulit i blizny po cesarce. Przekonują, że każda z nas jest piękna i wyjątkowa taka, jaka jest. Nawet jeśli nasze ciało nie przypomina ciała modelek z okładek pism. Dzięki nim możemy poczuć się pewniej w swoim ciele.

Mamy z całego świata pokazują swoje ciała po porodzie i dzielą się swoimi historiami. Opowiadają o długiej drodze do samoakceptacji. Widzimy ich radość i dumę, ale często też smutek, ból i niepewność.

Głos w sprawie coraz częściej zabierają też gwiazdy. Znana blogerka i propagatorka fitness Brittany Noonan pokazała niedawno, jak wygląda jej brzuch po cesarskim cięciu. „W jakikolwiek sposób macierzyństwo przychodzi do ciebie – to cud.
Niezależnie od tego, czy chodzi tu o pochwę, czy cięcie cesarskie, wszystkie porody są piękne, spektakularne i odważne” – napisała pod zdjęciem.

Zobacz także

Trudno się z nią nie zgodzić. Nareszcie trochę naturalności w Internecie! Podoba wam się taki trend?

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama