Reklama

Dzieci wywołują w nas wiele emocji, czasem skrajnych. Zwłaszcza w sklepie nasze maleństwa doprowadzają nas niekiedy do łez i potu, gdy biegamy za nimi między półkami sklepowymi. Gdy jednak okaże się, że dziecko wykorzysta naszą chwilę nieuwagi i zniknie nam z oczu, biegamy zdenerwowane, wyobrażając sobie najgorsze z możliwych scenariusze.

Reklama

Co wtedy robić?

W dużych sklepach zawsze mamy możliwość skorzystania z mikrofonów, znajdujących się w punktach informacyjnych, albo przy kasach. Dzięki temu możemy nie tylko powiadomić dziecko gdzie na nie czekamy, ale i poinformować wszystkich ludzi, by rozejrzeli się i pomogli poszukać zguby.

Ten ojciec postanowił jednak ... publicznie nakrzyczeć na swoje dziecko. Jego agresywne zachowanie wzbudziło przestrach wśród pracowników sklepu, dlatego odebrali mu mikrofon.

Pytanie – czy dziecko przerażone wizją rozwścieczonego taty, nie schowa się przed nim? O to nietrudno w sklepie pełnym zakamarków. Dziecko które odczuwa strach, zdecydowanie unika kontaktu z agresorem, więc i szanse na szybkie znalezienie malucha będą znikome.

Panujmy nad nerwami w trudnych sytuacjach! Krzyki mogą jeszcze bardziej przestraszyć i tak przerażone już dziecko.

A Wam zdarzyło się kiedyś zgubić dziecko? Piszcie.

Reklama

Czytaj także: Dziewczynka zgubiła się na plaży.

Reklama
Reklama
Reklama