Reklama

Maluch, który przesiedział kilka miesięcy zimowych w domku, dziś przy tak pięknej pogodzie, wyrusza na podbój świata ... czyli podwórka. Chce zobaczyć wszystko jak najszybciej i najdokładniej. Niestety, rodzice nie zawsze są w stanie upilnować takiego wszędobylskiego odkrywcy.

Reklama

Jak doszło do tragedii?

Tragedia wydarzyło się w woj. pomorskim, na działce pod Ustką. Rodzice wraz z dzieckiem wybrali się, by odpocząć, a jednocześnie przygotować roślinność na nadchodzące lato. Zapracowani, nie zauważyli, że ich dziecka nie ma w zasięgu wzroku.

Natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Niestety, 1,5 –roczne dziecko znaleźli w ... beczce na deszczówkę, zakopaną w ziemi. Na reanimację było już niestety za późno. Choć w beczce było tylko kilkadziesiąt centymetrów wody, chłopczyk się utopił.

Niestety, to nie pierwszy taki wypadek

Dlaczego chłopiec znalazł się sam blisko niebezpiecznego miejsca? Dlaczego rodzice nie zabezpieczyli wlotu beczki jakąś siatką, co uchroniłoby przed tragedią? Na takie pytania trudno dziś odpowiedzieć. Takie same pytania stawiali sobie rodzice 2-latka, który pół roku temu również utopił się w beczce.

Chłopiec bawił się z bratem na podwórku. Gdy nachylił się nad beczką, by zaczerpnąć wody do podlewania kwiatków, wpadł do środka. Zmarł chwilę po przewiezieniu do szpitala.
Kilka dni temu, 4 –latka wpadła do szamba. Jej także nie udało się uratować. Jej ojciec został oskarżony o złe zabezpieczenie szamba, choć to pod opieką matki została na podwórku.

Okres letni to trudny czas dla rodziców. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, by nasze dzieci bezpiecznie mogły korzystać ze słonecznej pogody. Musimy pamiętać, że takich maluchów, nie możemy pozostawiać bez opieki nawet na chwilę. Każda chwila nieuwagi, może bowiem zakończyć się tragicznie.

Reklama

Przeczytaj także: Wypadek dziecka, to wyrzut sumienia rodziców.

Reklama
Reklama
Reklama