Babyonline wspiera akcję WOŚP – bijemy rekord w jednoczesnej resuscytacji!
16 października cała Europa myśli o udzielaniu pierwszej pomocy. My również! To będzie nasze 3. podejście do bicia rekordu jednoczesnej resuscytacji. Nie możemy się doczekać!
W tym roku po raz 3 dołączymy do akcji bicia rekordu w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej przez jak największą ilość osób. W ten sposób wraz z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy obchodzimy Europejski Dzień Przywracania Czynności Serca.
O co chodzi w biciu rekordu w jednoczesnej resuscytacji?
W skrócie chodzi o słowo wiele: w samo południe w wielu miejscach w Polsce zbierze się tego dnia wielu ludzi i wiele fantomów (modeli, na których wykonuje się pokazową resuscytację), by przeprowadzić akcję przywracania pracy serca. Poprzez wiele mamy na myśli wiele tysięcy osób i wiele tysięcy fantomów! W 2016 roku w akcji organizowanej przez WOŚP wzięło udział ponad 88 tys. ochotników, w poprzednich latach liczby te przedstawiały się równie imponująco:
- 2013 r. - 83 111 osób
- 2014 r. - 67 396 osób
- 2015 r. - 92 049 osób (i 5 411 fantomów!)
W akcji bicia rekordu w jednoczesnej resuscytacji biorą też udział dzieci, które dzięki wsparciu WOŚP uczą się udzielania pierwszej pomocy w szkołach. To cieszy nas najbardziej: - To ma bardzo głęboki sens – uważa Aleksandra Sokalska, redaktor naczelna. – Jeśli nauczy się tego dziecko, w dorosłości będzie to dla niego naturalne i nie będzie bać się udzielać pierwszej pomocy, co wśród dorosłych jest nagminne, bo boją się, że mogą komuś zrobić krzywdę podczas resuscytacji, mimo że największą krzywdę wyrządzają, nie udzielając pomocy – zauważa.
Wszyscy musimy to umieć!
Dołączamy do akcji po raz kolejny, bo wierzymy, że znajomość zasad udzielania pierwszej pomocy jest bardzo ważna i każdy człowiek powinien to umieć. - Uważam, że coroczne bicie tego rekordu ma sens, bo takie czynności należy powtarzać - mówi Sokalska. - To nie jest coś, co robimy codziennie czy nawet raz w miesiącu, trzeba je powtarzać, żeby w razie konieczności szybko i naturalnie zareagować.
W sytuacji kryzysowej liczy się każda sekunda, a potrafiąc prawidłowo wykonać resuscytację, możemy uratować komuś życie. Jeśli będziemy uczyć innych, jak przywrócić akcję serca, wykonać sztuczne oddychanie, inni też będą mogli kogoś uratować. Może nawet nas? Bądźcie z nami w poniedziałek w południe!
Zobacz, jak biłyśmy rekord w jednoczesnej resuscytacji w 2015 roku!