Reklama

Antoni Królikowski każde spotkanie z synkiem uwiecznia na zdjęciu, które wrzuca na swój instagramowy profil. Za każdym razem spotyka się z falą hejtu, choć pojedynczy fani wciąż są po jego stronie. Ostatnio podzielił się informacją, co uważa za największe życiowe wyzwanie.

Reklama

Antoni Królikowski o roli ojca

Ostatnie selfie z synkiem aktor opatrzył takim opisem:

„Powstało nowe życie. Rola ojca to będzie najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu, trzymajcie kciuki żeby młody zawsze żył na świecie pełnym miłości i pokoju”.

Wpis udekorował serduszkiem, emotką oznaczającą przybicie piątki i… poszedł sobie.

Zarzucają mu, że za późno na ocieplenie wizerunku

Według tabloidów to była drugie spotkanie aktora z synkiem. W dniu narodzin Vincenta Antoni Królikowski poszedł do szpitala, ale miał „odbić się od ściany”, bo Joanna Opozda nie życzyła sobie go widzieć. Dlatego jedyną pamiątką z tego dnia jest zdjęcie aktora przed szpitalem z wielkim misiem.

Tydzień temu Antoni Królikowski odwiedził synka razem ze swoją mamą, babcią i siostrą. Czy w ostatni weekend widział maluszka dopiero drugi raz w życiu?

Większość komentarzy pod jego zdjęciami nie jest zbyt miła dla młodego taty… Wielu internautów zarzuca mu, że na poprawę wizerunku w oczach opinii publicznej jest już za późno.

„Ty lepiej nie ucz Vincenta niczego, co jest związane z miłością”

Odnosząc się do ostatniej publikacji, większość komentujących nie miała litości dla aktora:

„Może Ty lepiej Vincenta nie ucz nic, co jest związane z miłością”;
„Tygodniowego dziecka się nie pionizuje. W drugiej ręce nie trzyma się telefonu do selfie”;
„No tak, jest wizyta – jest fota. Znam to”;
„Nie sądzę, że to udźwigniesz. Rodzicielstwo to odpowiedzialność! A tego Ci niestety brakuje”;
„Niedzielny tata…”.

Nie zabrakło jednak i słów otuchy od internautów, według których Antoni Królikowski nie powinien przejmować się hejtem i robić dalej swoje.

źródło: IG/antek.krolikowski, pomponik.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama