Josian Marques Pereira trafiła z objawami porodu do szpitala Hospital Maternidade Sofia Feldman w mieście Belo Horizonte w Brazylii. Tam najpierw zostawiono ją na 40 minut bez opieki, mimo że błagała o pomoc, a później zmuszono do przejścia do sali porodowej, choć informowała, że czuje, że dziecko się już rodzi i broniła się przed wstawaniem.

Reklama

Fatalna pamiątka z narodzin

Pani Pereira nie zdążyła dotrzeć na fotel porodowy. Jej córka postanowiła przyjść na świat jeszcze w holu recepcji szpitala. Dziecko wypadło ze stojącej matki i z impetem uderzyło główką o podłogę. Dziewczynka doznała na tyle poważnego urazu, że musiano ją przewieźć do innego szpitala, gdzie przeszła zabieg chirurgiczny – musiano jej założyć aż 11 szwów na ranę głowy. Po 11 dniach od tych dramatycznych wydarzeń mała Olivia została wypisana do domu. Lekarze wierzą, że będzie rozwijać się prawidłowo.

W sprawie wszczęto dochodzenie, aby wyjaśnić, jak doszło do tego okropnego wypadku. Mama Olivii chce pozwać szpital za „zaniedbanie” przy jej porodzie.

Źródło: nytimes.com

Piszemy też o:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama