Jeszcze w zeszłym tygodniu cała Francja, a wraz z nią media na całym świecie, żyły niebywałą akcją imigranta z Mali, który wspiął się balkonami na 5 piętro bloku mieszkalnego i uratował 4-letniego chłopca, który pod nieobecność ojca wyszedł na balkon i zwisał z niego. Mężczyzna - 22-letni Mamoudou Gassama został okrzyknięty człowiekiem pająkiem, Spidermanem z Paryża. Dramatyczne wydarzenia z Zielonej Góry pokazują, że polscy ratownicy też są w stanie nie cofnąć się przed niczym. W naszej historii bohaterką jest także niebywale rezolutna 4-letnia dziewczynka, która wiedziała co robić, gdy człowiek obok traci przytomność.

Reklama

Wykręciła 112 i wezwała pogotowie

Do dramatycznych wydarzeń doszło na jednym z osiedli mieszkaniowych w Zielonej Górze. Na alarmowy numer 112 zadzwoniło małe dziecko. Powiedziało, że bliska osoba potrzebuje pomocy, podało adres i rozłączyło się. Dyspozytor natychmiast wysłał ekipę karetki pogotowia ratunkowego i policję. W międzyczasie próbowano skontaktować się z dzieckiem, ale nie odbierało telefonu.

Po przyjechaniu na miejsce lekarz pogotowia Robert Górski próbował wejść do mieszkania. Niestety dziewczynka nie reagowała na pukanie - nie otwierała i nie odzywała się. Na miejsce została wezwana straż pożarna. Ale cenny czas uciekał. W tej sytuacji lekarz postanowił innym sposobem wejść do mieszkania. Znajdowało się ono na 1 piętrze i widać było otwarte drzwi balkonowe. Nie wahając się, od razu wszedł po balkonie i kracie na górę i dostał się do mieszkania. "W środku zobaczyłem leżącego na kanapie nieprzytomnego człowieka" – relacjonuje Robert Górski. Mężczyzna był już siny z niedotlenienia. Nie było z nim żadnego kontaktu.

Czterolatka wezwała pomoc. Człowiek umierał. Lekarz wchodził po balkonach (FILM)https://t.co/qHnFn3XXbe
— poscigi.pl (@poscigi) 5 czerwca 2018

Po chwili ratownicy zobaczyli 4-latkę. Widać było, że jest w dużym stresie. "Dziecko było wystraszone, schowało się w pokoju, bo bało się otworzyć obcym drzwi. Zajęliśmy się dziewczynką i przekazaliśmy pod opiekę strażakom" – opowiada lekarz. Nieprzytomny mężczyzna został zabrany ambulansem do szpitala. Znajduje się na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Numer ratujący życie

Jesteśmy pod wrażeniem niezwykłej postawy lekarza, który wykazał się wielką determinacją i sprawnością fizyczną. Ale szczególne słowa należą się malutkiej 4-letniej dziewczynce, która wiedziała co robić w tej trudnej sytuacji.
To dowód na to, że warto od najmłodszych lat uczyć dzieci korzystania z numeru alarmowego 112. Najlepszym sposobem na to jest edukacja przez zabawę. Gry edukacyjne, quizy, łamigłówki oraz książeczki o bezpieczeństwie bardzo ułatwią jego zapamiętanie.

Zobacz także

Zobacz też: Wielkie poszukiwania dziecka z okładki!

W Polsce obowiązują 3 numery alarmowe przyporządkowane do właściwych służb (pogotowie ratunkowe: 999, policja: 997, straż pożarna: 998) oraz właśnie uniwersalny, europejski numer alarmowy 112, którego wybranie z jakiegokolwiek telefonu spowoduje połączenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR). Malucha łatwiej nauczyć zapamiętania jednego numeru niż trzech różnych, więc warto się skupić właśnie na tym. Pamiętajmy, że europejski numer 112 można wybrać z każdego telefonu, w 27 krajach UE.

Czy uczycie swoje dzieci zasad bezpieczeństwa i tego, jak powinny się zachować w sytuacji zagrożenia życia? Podzielcie się swoim doświadczeniem w komentarzach.

Źródło: na Temat, poscigi.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama