Życie dziecka było dla niej ważniejsze niż swoje
Ta młoda mama widziała swoje dziecko tylko przez 4 miesiące.
O raku dowiedziała się w 16. tygodniu ciąży. Miała zaledwie 25 lat, ale zdecydowała, że jej życie nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, żeby urodzić zdrowe dziecko. Gdyby zaczęła się leczyć – chłopiec nie miałby szans. Ewa Przybyło zmarła zaledwie 4 miesiące po porodzie.
Dokonała trudnego wyboru
Rdzeniak, czyli rak mózgu osiągnął u Ewy IV stopień złośliwości, nie dając jej szans na przeżycie bez radioterapii głowy i kręgosłupa. Chorobę u Ewy zdiagnozowano w grudniu 2016 r. Jej synek – Ragnar urodził się 24 kwietnia br. Po urodzeniu dziecka podjęcie leczenia nie przyniosło żadnego rezultatu. Było zwyczajnie za późno na jakiekolwiek działania, ponieważ rdzeniak ma IV, najwyższy stopień złośliwości. Bardzo szybko daje też przerzuty do innych obszarów mózgu oraz kanału kręgowego. Jeśli nie zostanie całkowicie usunięty w krótkim czasie – rokowania są złe. Z tego wszystkiego Ewa zdawała sobie sprawę, ale dokonała wyboru. Mogła podjąć inną decyzję, zacząć się leczyć, usunąć ciążę, a po rekonwalescencji starać się o kolejne dziecko. Zrezygnowała z siebie, pewnie mając nadzieję, że uda się i urodzić i wyleczyć złośliwy guz. Nie udało się.
Przeczytaj także: Rak jajnika w ciąży? Ma go 3 proc. kobiet – wylecz go!
Poświęcenie młodej mamy nie ma granic
Najlepszym przykładem mamy walczącej z chorobą w ciąży była Magda Prokopowicz, założycielka fundacji Rak’n’roll. Lekarze doradzali jej aborcję, ale nie posłuchała. Szukała pomocy wszędzie aż w końcu trafiła do lekarza, który poprowadził ją aż do porodu. W Polsce rocznie jest około 30 takich przypadków. Większość wybiera aborcję, ale grono młodych mam takich jak Pani Magda, decyduje się jednak urodzić. Wybór w takiej sytuacji jest niezwykle trudny, ale żeby zdecydować się na poświęcenie swojego zdrowia i życia jest naprawdę godne najwyższego odznaczenia państwowego!
Źródło: wp.pl, gosc.pl, poradnikzdrowie.pl