Kilkanaścioro dzieci dziennie gubi się na plaży. Zdziwisz się, czemu…
Każdy rodzic myśli, że jego to nie dotyczy. Wystarczy jednak moment, aby podczas pobytu na plaży dziecko zginęło ci z oczu.
W okresie wakacyjnym, ratownicy otrzymują w ciągu dnia nawet kilkanaście zgłoszeń o dziecku zaginionym na plaży. W wielu przypadkach maluch znika rodzicom z oczu, ale odnajduje się na tyle szybko, że nie trzeba prosić ratowników o pomoc.
"Droga między parawanami to labirynt"
Łukasz Iwański, kierownik kąpielisk w Gdańsku, przyznaje, że czasem w punkcie ratowników jest nawet kilkoro zagubionych dzieci, które czekają na rodziców. "– To o tyle problematyczne, że wtedy ratownicy, zamiast skupiać całą swoją uwagę na zapewnieniu bezpieczeństwa kąpiących się, muszą szukać opiekunów. Najgorzej jest jednak, kiedy to nie dziecko szuka rodzica, tylko rodzic dziecka. A dziecku na plaży naprawdę nie jest trudno się zgubić, bo wszystko wygląda podobnie. Droga między parawanami to dla dziecka labirynt" – mówi Iwański.
Rodzic odwraca się tylko na chwilę
W większości przypadków, rodzice odwracają wzrok tylko na chwilę. Wystarczy kilka minut nieuwagi, by maluch oddalił się nawet o kilometr! Zdarza się jednak, że rodzice nie zauważają, że dziecko zaginęło. "Pamiętam taką sytuację, kiedy dziecko zaginęło o godz. 11, a dopiero ok. 17 rodzice zgłosili się do nas" – mówi Maciej Dziubich z WOPR w Sopocie. Jeśli ratownikom nie uda się znaleźć dziecka w ciągu kilkunastu minut, wzywają policję. Policjanci badają przyczyny zaginięcia malca. Jeśli zauważą, że doszło do poważnego zaniedbania ze strony rodziców, np. są pod wpływem alkoholu lub zostawili dziecko samo na plaży, grozi im mandat w wysokości 500 zł.
Zobacz także: Dbaj o bezpieczeństwo nad wodą i w górach
Jak zabezpieczyć dziecko?
- Upewnij się, że maluch wie, jak się nazywa i gdzie mieszka,
- naucz starszaka twojego numeru telefonu,
- załóż dziecku charakterystyczną czapeczkę lub koszulkę,
- kup identyfikator lub weź darmową opaskę.
Jeśli wybierasz się na wakacje w okolice Trójmiasta, poproś ratownika o plażową opaskę. Jest na niej numer alarmowy i miejsce, w którym możesz wpisać swój numer telefonu. Choć opaski rozdawane są od prawie 10 lat, wciąż nie wszyscy o nich słyszeli. W tym roku, w Sopocie i w we wszystkich większych kąpieliskach, rodzice mogą zgłosić się po opaskę z filtrem UV. Opaska pokazuje stopień nasłonecznienia, dzięki czemu rodzic może dobrać krem z odpowiednim filtrem, żeby ochronić malucha przed udarem słonecznym lub poparzeniem.
Widzisz dziecko błąkające się po plaży? Reaguj!
Pisaliśmy o 4-letniej dziewczynce, która przeszła brzegiem morza 3 km i nikt jej nie pomógł! Jeśli widzisz zagubione dziecko, podejdź do niego i postaraj się z nim porozmawiać, uspokoić je. Powiadom ratownika lub zadzwoń na policję i zaopiekuj się malcem. Pamiętaj o numerze alarmowym 112 i numerze WOPR 601 100 100.
Jak wy zabezpieczacie dzieci przed zaginięciem? Korzystacie z opasek na rękę lub identyfikatorów?
Czytaj także: Zadbaj o bezpieczeństwo dziecka na basenie
źródło: gazeta.pl