Reklama

Najnowsze badania pokazują, że poparzenia skóry w dzieciństwie często kończą się nowotworami! Niestety, ich liczba w ostatnich latach rośnie wręcz dramatycznie. W walkę przeciw opalaniu zaangażował się prof. Witold Zatoński, ten sam, który od lat walczy z paleniem papierosów. – Sytuację mamy taką, jak 20 lat temu z nowotworami płuc: ogromny wzrost zachorowań. I tak jak kiedyś udowodniono związek między paleniem papierosów a rakiem płuc, tak samo dziś jest udowodniony związek między promieniowaniem UV a nowotworami skóry – przekonuje profesor. Szczególnie narażone na szkodliwe skutki promieni słonecznych są dzieci, bo ich skóra jest cienka i łatwo przepuszcza UV.

Reklama

Opalanie nie jest zdrowe

Czerwony kolor skóry po opaleniu to nic innego jak oparzenie słoneczne, spowodowane szkodliwym wpływem promieni UVB. Niszczą one skórę, powodują jej starzenie. Jednak groźniejsze od skutków UVB są zmiany niewidoczne gołym okiem, do których dochodzi w kodzie genetycznym komórek skóry. Te zmiany są spowodowane przez promienie słoneczne UVA, o których jeszcze do niedawna mówiono bardzo niewiele.

– Dziś już wiadomo, że zarówno UVA, jak i UVB są czynnikami rakotwórczymi. Tylko działają one nieco inaczej. Promienie UVB wpływają bezpośrednio na komórki skóry, UVA pośrednio, gdyż powodują powstawanie różnych czynników toksycznych uszkadzających aparat genetyczny – mówi doc. dr hab. Grzegorz Nawrocki, który od wielu lat zajmuje się nowotworami skóry w warszawskim Instytucie Onkologii. – Kiedyś opalona twarz rzeczywiście była symbolem zdrowia. Ale to było w czasach, gdy bardzo dużo osób chorowało na gruźlicę, często też zdarzała się krzywica, spowodowana niedoborami witaminy D.

Co się dzieje na plaży

Jak wyglądają dziś nasze wakacje? Coraz więcej osób wyjeżdża do krajów południowych, by tam cieszyć się słońcem, bezchmurnym niebem i możliwością poleżenia na plaży. Plaże nad Bałtykiem zapełniają się w południe, gdy jest największe nasłonecznienie. Plażowicze mają parawany, jednak parasole przeciwsłoneczne to rzadkość. Po co chronić się przed słońcem, skoro czekamy na nie przez cały rok? Dzieci też są na plaży niemal przez cały dzień, zwykle mają na sobie tylko krótkie majteczki lub (dziewczynki) kostiumy i czapkę z daszkiem. Rzadko które dziecko ma okulary przeciwsłoneczne (atestowane). A jak jest ze smarowaniem kremem z filtrem? Najczęściej robimy to po przyjściu na plażę i zwykle tylko jeden raz (chodzi o to, by dziecko jednak trochę się opaliło, po powrocie z wakacji nie może wyglądać blado).

Zmień zwyczaje!

Długie opalanie może skończyć się naprawdę tragicznie. – W USA liczba zachorowań na nowotwory skóry przewyższa łączne zachorowania na raka piersi, prostaty, płuc i jelita grubego. W Polsce nowotwory skóry są drugimi co do częstotliwości u kobiet i trzecimi u mężczyzn – wylicza prof. Zatoński. – Jeśli nie zmienimy swoich zachowań, to połowa z nas w ciągu życia co najmniej raz zachoruje na któryś z nowotworów skóry. Większość z nich ma na szczęście łagodny przebieg. Łagodny to znaczy: kończy się chirurgicznym wycięciem zmiany. Pod warunkiem, że zostanie wykryta wcześnie.

Dermatolodzy twierdzą, że nawet jednokrotne oparzenie może powodować niekorzystne skutki. Jeśli jednak tak się stało, że zapomniałaś posmarować dziecko kremem z filtrem, było zbyt długo na słońcu i wieczorem płacze z powodu bolącej i zaczerwienionej skóry, to nie wpadaj w panikę, tylko zadbaj, by to się nie powtórzyło. Materiał genetyczny komórki ma szansę odnowić się, jednak pod warunkiem, że skóra dziecka nie jest narażana na UV. Zmiany nowotworowe najczęściej pojawiają się w wyniku kumulowania się przez lata zmian w komórkach skóry. Najbardziej niebezpieczne jest też tzw. weekendowe opalanie, gdy wyjeżdżamy z dzieckiem na weekend i, chcąc jak najwięcej „skorzystać” ze słońca, nie schodzimy z plaży.

Uwaga na znamiona

Niektóre dzieci mają je od urodzenia. Starannie je oglądaj. Jeśli zauważysz, że znamię zmienia kolor, rośnie, staje się nieregularne albo zaczyna krwawić, trzeba jak najszybciej pokazać je dermatologowi. Tak naprawdę jednak każde znamię trzeba pokazać dermatologowi raz w roku. – Znamiona trzeba kontrolować szczególnie u dzieci. Ja sam już zdecydowałem się na wycięcie znamiona u mojego kilkuletniego syna – mówi dr Nawrocki. Najgroźniejszym nowotworem skóry jest czerniak. W Polsce zachorowanie na niego u połowy osób kończy się tragicznie. – W Australii na czerniaka umiera 6–7 proc. osób, które zachorowały. Nasze statystyki wyglądają katastrofalnie. Ale to efekt tego, że nie oglądamy znamion! Wczesne wykrycie czerniaka i usunięcie go to niemal 100 proc. szans na całkowite wyleczenie – dodaje dr Nawrocki. Tyle że te wszystkie zmiany mogą się nigdy nie pojawić. Wystarczy mądrze korzystać ze słońca przez całe życie.

Ile kremu z filtrem dla rodziny?

Czteroosobowa rodzina wyjeżdżająca na dwa tygodnie np. do krajów śródziemnomorskich, planująca codzienne plażowanie (lub zabawę przy basenie na słońcu), powinna zużyć około 5 kg kremów z filtrem! Trzy tubki na dwa tygodnie dla takiej rodziny to żadna ochrona!

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Jak chronić skórę dziecka przed słońcem?

Reklama
Reklama
Reklama