5 pomysłów, których lepiej nie wcielać w życie
Makijaż dla kilkulatki? Taniec na rurze dla przedszkolaków? Sprawdź, jakie pomysły przychodzą do głowy rodzicom. I szybko o nich zapomnij!
1 z 5
Makijaż, manicure, pedicure, samoopalacz, fryzjer, maseczka - tym i wielu innym zabiegom może poddać się kilkulatka w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach otwarto salon piękności dla dzieci. Pomysł wywołuje wiele kontrowersji, ale właścicielka nie narzeka na brak zainteresowania. Pierwszą klientką była 9-miesięczna dziewczynka.
2 z 5
Taniec na rurze nie kojarzy się najlepiej, nawet mimo tego, że od kilku lat jest oferowany w wielu klubach sportowych i szkołach tańca jako forma wysiłku sportowego. Poprawia kondycję, pozwala spalić kalorie, nabrać pewności siebie i nauczyć się zmysłowych ruchów. W Kanadzie jeden z klubów, który prowadzi kursy pole dance, właśnie uruchomił kursy dla... dzieci. Teraz kilkulatki mogą ćwiczyć razem z mamami...
3 z 5
Salon urody to jeszcze nic w porównaniu z tym, jakie przejścia fundują swoim dzieciom mamy, które marzą, by ich córeczka została kilkuletnią królową piękności. Najmłodsze uczestniczki nie umieją jeszcze chodzić, mimo to zakłada im się obcasy, stroje kąpielowe, balowe suknie, kręci włosy lokówką czy przykleja sztuczne rzęsy.
4 z 5
Zamieszczanie w internecie licznych zdjęć malca, na których dokładnie widać jego twarz, to w ogóle nie jest dobry pomysł. Ale są rodzice, którzy idą jeszcze dalej i postanawiają "pożartować", zamieszczając w serwisach społecznościowych zdjęcia, które kompromitują ich pociechy. Fotografie, na których dziecko jest nagie albo zdjęcia kilkulatków z piwem w ręce to najłagodniejsze przykłady bezmyślności dorosłych. Nie zastanawiają się oni ani nad tym, w czyje ręce taka fotografia może trafić, ani nad tym, jaką krzywdę wyrządzają maluchowi, który przecież kiedyś podrośnie i zobaczy te zdjęcia.
5 z 5
Kiedyś panowało przekonanie, że pulchne dziecko to zdrowe dziecko. I dzisiaj wielu rodziców sądzi, że maluchowi nie należy odmawiać niczego, bo nawet jeśli przytyje, to i tak z tego wyrośnie. Wielu rodziców i dziadków używa też argumentu, że maluch nie chce jeść niczego poza fast foodami i słodyczami, więc nie mają wyjścia - muszą podawać malcowi kaloryczne i niezdrowe dania. Tymczasem coraz więcej dzieci ma nadwagę, zapada na choroby cywilizacyjne i ze złymi nawykami żywieniowymi wkracza w dorosłe życie.