Anna Kalczyńska w wywiadzie dla magazynu "Viva!", w rozmowie z Krystyną Pytlakowską, zdradziła czy od zawsze chciała być "matką wielodzietną". Okazuje się, że o tym zadecydował... przypadek, jak podkreśla sama dziennikarka, szczęśliwy przypadek, który ma już teraz 5 lat. Oboje z mężem wychowują trójkę dzieci - Hanię, Krysię i Jasia. Możemy całą tę rodzinkę podziwiać na okładce wspomnianego magazynu i w środku w przepięknej sesji zdjęciowej autorstwa Olgi Majrowskiej.

Reklama

Dzieci nigdy za wiele, bo Bóg sprzyja wielodzietnym

Oboje z mężem długo starali się o dziecko, choć od zawsze wiedzieli, że chcą mieć rodzinę. Pierwszy syn pojawił się jednak dopiero po trzydziestce. Mimo zaskoczenia oraz niepewności, a właściwie wewnętrznej nawet rezygnacji z utrzymania kariery zawodowej, udało się to dziennikarce jakoś pogodzić:
"Często przypominałam sobie powiedzenie, że dzieci nigdy za wiele i że Bóg sprzyja, kiedy mają przyjść na świat. Gdy się pojawiają, zawsze udaje się je wychować. Jedno tylko było dla mnie stresujące, że pierwsze dziecko, Jasia, urodziłam, mając już 33 lata."

Model 2+3 to dzisiaj norma - czasy się zmieniły

Dziś coraz częściej słyszymy o gwiazdach i celebrytkach, które decydują się na trzecie dziecko, np. Małgorzata Socha czy Anna Guzik, ale kiedyś było zupełnie inaczej:
"W środowisku dziennikarskim nie było mody na wielodzietność, kiedy więc urodziłam trzecie dziecko – Krysię, z pewnością była to jakaś kuluarowa sensacja. Dzisiaj to norma, czasy się zmieniły i dziewczyny coraz częściej wybierają model dwa plus trzy, ale jeszcze pięć lat temu…"

Troje dzieci w 3 lata to nie lada wyzwanie

Jaś i Hania byli zaskoczeniem po długich staraniach, a los zadecydował o pojawieniu się Krysi. Niestety dzieci Anny Kalczyńskiej nie były idealnymi bobasami jak z reklamy: słabo spały, miały kolki i dziennikarka czuła się wycieńczona tym całym macierzyństwem i codziennością matki. Zwyczajna kolka może zdarzyć się w każdej rodzinie, niezależnie od majętności, a częste wybudzanie się maluszków w nocy to tak naprawdę norma rozwojowa. To potrafi zmęczyć, wie o tym każda matka "kolkowego" dziecka. Jak Anna Kalczyńska z mężem zareagowali na wieść o niespodziewanej ciąży?
"Myślałam, że odetchniemy, gdy Hania skończyła pół roku i zaczęła przesypiać noce – jeszcze tylko rok i wyjdzie z pieluch. Planowałam to z nadzieją, a tu niespodzianka: jestem znowu w ciąży! "

Brak snu i przerażenie - tak było na początku

"Pamiętam, że leżeliśmy w łóżku, kiedy mu o tym powiedziałam. Maciek na to, że chyba żartuję, ale za chwilę bardzo się ucieszył. To mnie bardzo podbudowało. Co prawda rozpłakałam się, że nie damy rady, bo przecież ja i tak prawie nie śpię, a już mieliśmy wyjść na prostą… Maciek mnie przytulił i powiedział: "Damy radę, wszystko będzie dobrze"".

Zobacz także

Zapraszamy do wypełnienia ankiety dla czytelniczek mamotoja.pl! Kliknij w grafikę:

mamotoja.pl Ankieta dla mam
mamotoja.pl

Krysia okazała się najtrudniejszym dzieckiem

Dziennikarka podkreśla, że wie, że ma dużo szczęścia, że jest w tej świetnej sytuacji, że ma także możliwość zadzwonienia do niani, ale i tak bywa ciężko, by móc pogodzić życie rodzinne z pracą i by dzieci miały dużo mamy w domu.
"Miałam w nim (mężu - przyp.red.) ogromne wsparcie, bo po dwóch „kolkowych” dzieciach Krysia okazała się najtrudniejsza. Spała najmniej i tak jest do dziś. Na szczęście Maciek okazał się mistrzem usypiania dzieci w wózeczku. Bałam się, że gdy to trzecie się urodzi, nie znajdę już w sobie energii na jakąkolwiek pracę. Dlatego rozumiem matki, które decydują się tylko na jedno dziecko, bo wiem, z czym trzeba się zmierzyć, gdy ma się ich więcej. To naprawdę nie jest łatwe."

Sukienki w grochy córeczek na okładce pochodzą z najnowszej kolekcji Zary - są super! Kochamy grochy w każdej postaci - są dla dużych i dla małych. Nigdy nie wychodzą z mody!

A Wy jak sobie radzicie z "kolkowymi" dziećmi? Czy też bywa Wam ciężko z trójką lub większą gromadką dzieci?

Zobacz też:

Reklama

Źródło: Magazyn "Viva!"

Reklama
Reklama
Reklama