Antybiotyki mają zniszczyć bakterie powodujące chorobę, niestety przy okazji niszczą dobroczynną florę bakteryjną organizmu (naszych „naturalnych strażników”), tj. bakterie Lactobacillus. To powoduje, że jesteśmy narażone na atak kolejnych groźnych dla zdrowia bakterii, wirusów i grzybów – efektem ubocznym antybiotykoterapii może być np. grzybica układu pokarmowego, pochwy, nawracające infekcje pęcherza itd. By tak się nie stało, lekarze, przepisując antybiotyk, polecają brać osłonowo probiotyki. Jego dobór ma spore znaczenie dla zdrowia.

Reklama

Czy każdy probiotyk to probiotyk?

Niestety, nie wszystkie preparaty sprzedawane jako probiotyki są prawdziwe. Preparat probiotyczny zawiera żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie gospodarza (definicja WHO/FAO 2001). Bakterie zawarte w probiotyku powinny być wyraźnie oznaczone (nazwa bakterii probiotycznej powinna być 3-członowa), ponieważ poszczególne szczepy tych samych rodzajów bakterii mają bardzo różne działanie (np. jeden szczep pożytecznych bakterii Lactobacillus może pomagać w utrzymaniu prawidłowej mikroflory bakteryjnej jelit, ale nie mieć żadnego pozytywnego wpływu na mikroflorę pochwy, a inne będą posiadać działanie ochronne, odbudowujące i wspomagające naturalną florę pochwy i jej kwaśne pH).

Istnieją także takie szczepy bakterii wchodzące w skład dostępnych na rynku „probiotyków”, których działanie na nasz organizm nie zostało jeszcze udowodnione naukowo lub zostało wykazane w stopniu niewystarczającym do tego, jakie działanie się im przypisuje. Dlatego tak ważne jest, by wybierać preparaty zawierające dokładnie oznaczone szczepy bakterii probiotycznych (nazwa bakterii zawsze 3-członowa), o potwierdzonym klinicznie działaniu.

Może jogurt zamiast preparatu?

Czasami zaleca się jedzenie jogurtów zamiast przyjmowania kapsułek z probiotykiem. Jogurty są źródłem łatwo przyswajalnych składników odżywczych, jednak nie zastąpią odpowiednio dobranego probiotyku. Najczęściej nie zawierają żywych kultur bakterii (są one użyte jedynie na etapie produkcji). Z kolei te jogurty, które zachowały żywe kultury bakterii, zazwyczaj zawierają niewłaściwe szczepy, często mające zastosowanie tylko technologiczne, nie mają więc korzystnego wpływu np. na środowisko pochwy.

ZOBACZ TEŻ: Co wiesz o witaminach i składnikach mineralnych – quiz

Zobacz także

[CMS_PAGE_BREAK]

Ratunku – grzybica!

Jednym z częstszych powikłań po kuracji antybiotykiem u kobiet są grzybice pochwy. Zalecane przez lekarzy preparaty probiotyczne rzadko kiedy działają również w środowisku pochwy (mają najczęściej za zadanie chronić jedynie przewód pokarmowy). Dlatego, by uchronić się przed infekcjami układu moczowo-płciowego, zaleca się zastosowanie doustnego probiotyku ginekologicznego.

  • Zadaniem nowoczesnego probiotyku ginekologicznego jest jednoczesna ochrona przewodu pokarmowego oraz pochwy – większość grzybic pochwy bierze swój początek w jelicie, skąd bytujące w jelicie grzyby docierają drogą skórną do bezbronnej po kuracji antybiotykowej pochwy i dają początek infekcji. A ponieważ odległość między odbytem a pochwą to zaledwie ok. 4 cm, patogeny nie mają z jej pokonaniem najmniejszej trudności.

Probiotyk w czasie antybiotykoterapii?

Problemem jest też czas trwania kuracji antybiotykiem. Bywa, że probiotyki zaleca się przyjmować dopiero po skończeniu antybiotyku, czyli nawet po 10–14 dniach. W tym czasie jesteśmy pozostawione bez ochrony i pojawiają się dolegliwości – najczęściej jest to grzybica pochwy. Dlatego, gdy wybieramy preparat probiotyczny, warto sprawdzić, czy bakterie w nim zawarte można przyjmować w trakcie kuracji antybiotykowej. W takiej sytuacji można zacząć kurację doustnym probiotykiem ginekologicznym już od pierwszego dnia antybiotykoterapii. To ważne, ponieważ od razu dostarczamy organizmowi chroniących go właściwie dobranych bakterii Lactobacillus i zmniejszamy ryzyko infekcji intymnej.

  • Jeśli już pojawiła się grzybica, należy skonsultować się z ginekologiem i zastosować doustny probiotyk ginekologiczny w trakcie leczenia oraz po nim – by uzupełnić brak bakterii Lactobacillus odpowiadających za prawidłową mikroflorę pochwy i jej kwaśne pH.
  • Nawet jeśli w czasie antybiotykoterapii nie pojawiła się infekcja intymna warto profilaktycznie zażyć doustny probiotyk ginekologiczny, ponieważ po każdej chorobie organizm jest osłabiony i bardziej podatny na wszelkie infekcje.

Probiotyk na co dzień

Niektóre kobiety cierpią na nawroty infekcji intymnych: grzybice pochwy, zapalenie cewki i pęcherza moczowego, opryszczkę narządów płciowych. Świadczyć to może o zbyt małej ilości pałeczek Lactobacillus w środowisku pochwy i cewki moczowej. W takiej sytuacji warto zastosować dłuższą kurację doustnym probiotykiem ginekologicznym, by uzupełnić niedobór bakterii Lactobacillus i przywrócić naturalną ochronę pochwy.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Suchość pochwy – problem, o którym wstydzimy się mówić

Reklama
Reklama
Reklama