Warzywa kapustne wywołują u dziecka kolki. Cytrusy zawsze skutkują alergią. Na wszelki wypadek lepiej wykluczyć z diety mleko i nabiał, bo uczulają... To popularne mity, które nijak się mają do rzeczywistości. Niestety wiele mam karmiących piersią mierzy się z nimi na co dzień, co w konsekwencji przekłada się na to, że dieta zaczyna przypominać menu osoby uczulonej na wszystko. Trzeba dać wreszcie temu kres!

Reklama

Karmisz piersią? Tak powinna wyglądać twoja dieta

Dieta matki karmiącej nie istnieje. To najważniejsza kwestia. Oznacza to, że kobieta, która karmi piersią, może jeść absolutnie wszystko, na co ma ochotę. Podobnie jak ojciec dziecka, teściowa i inne osoby. Trzeba przy tym pamiętać o ogólnych zasadach, czyli tym, by potrawy były zdrowe i zbilansowane. Dzięki temu dostarczą do organizmu m.in. składniki odżywcze, witaminy i minerały.

Dlaczego nie trzeba unikać niektórych składników w diecie?

Należy pamiętać, że mleko matki tworzy się z krwi, a nie z tego, co zje. Tym samym – wystarczy jeść rozsądnie, a nie bezpodstawnie eliminować składniki.

Trzeba zwrócić również uwagę, że często powtarzanym mitem jest przekonanie, że dany pokarm np. warzywa kapustne, powodują kolki. Nie jest to prawda, gdyż ich przyczyną jest niedojrzały układ trawienny, który może skutkować objawami takimi jak wzdęcia.

Reklama

Istotne jest także to, by nie eliminować konkretnych składników diety „na wszelki wypadek”. Są alergeny, które częściej niż inne uczulają, jeśli jednak alergia nie zostanie potwierdzona badaniami, nie należy stosować diety eliminacyjnej.

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama