
Bo nawet tak trudna sytuacja, jak samotne macierzyństwo, może być punktem wyjścia ku lepszemu. W naszym kraju jest blisko 1,3 mln samotnych matek! I choć często są to wdowy, którym los odebrał męża, to z roku na rok rośnie liczba mam, które same zmagają się z trudami rodzicielstwa, choć ojcowie dzieci żyją i nierzadko mają się dobrze (także materialnie).
Trudny początek samotnego macierzyństwa
Ułożenie sobie życia w pojedynkę nie jest proste. Nie tylko dlatego, że spada na Ciebie mnóstwo dodatkowych zajęć. Rozstaniu – nawet zaakceptowanemu przez obie strony – zawsze towarzyszy poczucie straty. Najczęściej dochodzi jeszcze złość na osobę, która nie sprostała sytuacji i albo się nie sprawdziła w roli męża i ojca, albo po prostu porzuciła rodzinę. – W tym pierwszym, najtrudniejszym okresie najlepiej poszukać kontaktu z samą sobą – radzi Anna Mieszczanek, mediatorka i doradca rodzinny. – Pozwolić sobie na wyrażenie wszystkich uczuć, jakie towarzyszą tej sytuacji.
I choć inaczej reaguje na rozstanie kobieta, która sama podjęła decyzję o zmianie, a inaczej ta, która mimo wysiłków z jej strony została porzucona, to w obu przypadkach dość łatwo wpaść w pułapkę bycia ofiarą. Ważne jest, byś nie brała całej winy na siebie. Nie zaczęła się obwiniać, że dla własnej wygody poświęciłaś dobro dzieci albo że zawiodłaś, nie sprawdziłaś się czy też źle wybrałaś im ojca.
Zadbać o interesy dziecka po rozwodzie
Ważne, aby w takiej sytuacji zadbać o interesy swojego dziecka. Rozprawa sądowa może ustalić zakres ojcowskich obowiązków: wysokość alimentów, częstotliwość spotkań z dziećmi itp.
Gdy dochodzi do rozstania, nie daj się zagarnąć bezradności. Poszukaj fachowej pomocy – złóż pozew w sądzie lub znajdź adwokata, który zrobi to za Ciebie. Jeśli nie wiesz, jak się do tego zabrać, skontaktuj się z organizacją kobiecą (np. Centrum Praw Kobiet w Warszawie).
Jak pomóc dziecku podczas rozwodu rodziców
Tym, co najbardziej przeraża, jest najczęściej niepewność dotycząca przyszłości dzieci, zarówno od strony materialnej, jak i wychowawczej. Często bowiem reagują one na rozstanie rodziców buntem, wypowiedzeniem posłuszeństwa lub stają się lękliwe i płaczliwe.
– Przede wszystkim powiedz dziecku, że w Waszym rozstaniu nie ma jego winy – zaleca mediatorka. – Nie ukrywaj przed nim, co się stało, bo ono i tak wyczuwa napiętą sytuację. Uczciwie, na tyle, na ile możesz, wytłumacz, że czasami tak się zdarza, że dorośli przestają być ze sobą, ale to absolutnie nie ma związku z zachowaniem dziecka i nadal oboje bardzo je kochacie.