Reklama

Gdy Letizia poznała Felipe, był on księciem Asturii (prowincji położonej w północnej Hiszpanii nad Zatoką Biskajską). Natomiast ona pochodziła z niearystokratycznej rodziny. W jej żyłach nie płynęła królewska krew, nie była też osobą głęboko wierzącą. Jako rozwódka i dziennikarka nie była idealną kandydatką na małżonkę - na żonę kogoś tak ważnego jak książę.

Reklama

Książe i dziennikarka?

Poznali się u wspólnego znajomego. Potem ich drogi krzyżowały się przy różnych uroczystościach i telewizyjnych relacjach. Zawsze służbowo. Dopiero potem zaczęli spotykać się, jednak starali się być dyskretni. Po wyjeździe do Ameryki Południowej w 2003 roku nie mieli wątpliwości, co do swojego uczucia. Zakochany Felipe wbrew sprzeciwu rodziców oraz zwolenników hiszpańskiej monarchii, poślubił ukochaną. Wiedział, że jej życie może stać się koszmarem; że będzie wytykana jej przeszłość.

Początki związku

Pierwsze miesiące były dla Letizii bardzo ciężkie. Ze względu na małżeństwo musiała zrezygnować z kariery zawodowej, na której jej bardzo zależało. Ludzie, którzy nie mogli pogodzić się z jej pochodzeniem byli bezlitośni i uszczypliwi. Media wysuwały nieprawdziwe oskarżenia, m.in. o anoreksję, o depresję. Niektórzy pisali nawet, że nosi zbyt wysokie obcasy. Najtrudniejsze jednak okazało się przekonanie rodziców Felipe, co do słuszności swojej decyzji. Juan Carlos - ojciec Felipe - nie rozumiał, dlaczego jego syn chce poślubić kogoś, kto nie ma odpowiedniego statusu społecznego.

Po jakimś czasie, gdy Letizia urodziła pierwszą córkę - Eleanor, plotki ustały, a emocje opadły.

Z tej samej planety

Nie zważając na brak aprobaty, Letizia oraz jej mąż, starali się prowadzić normalne życie. Nie zależało im na blichtrze, wystawnym życiu, unikali sesji zdjęciowych w magazynach.

W jednym z udzielonych wywiadów Letizia powiedziała: "Ludziom wydaje się, że jesteśmy z innej planety. Że od rana do nocy usługują nam lokaje w liberiach. To nieprawda, jesteśmy takim samym małżeństwem, jak każde inne". Udowadniała, że jest taka jak wszyscy. Razem z mężem robiła zakupy w supermarketach i utożsamiając się z większością kobiet w kraju, wybierała ubrania marek, takich
jak Zara czy Mango. Odprowadzała rano dzieci do szkoły.
Nie wywyższała się, chciała wychować córki zgodnie z zasadami, z jakimi sama była wychowywana. Chciała, by jej dzieci miały dzieciństwo podobne do tego, jakie miała większość hiszpańskich maluchów.
Eleanor i Sofia mogły zapraszać do pałacu rówieśników i uczestniczyć w kinderbalach swoich kolegów i koleżanek z przedszkola, a później szkoły.

Jako matce i żonie zależało jej nie tylko na szczęściu rodzinnym - budowaniu trwałego związku i uszczęśliwianiu dzieci, ale także na pomocy innym ludziom. Dzięki takiej postawie, po pewnym czasie, zyskała sobie szacunek i licznych zwolenników w kraju. Do dziś jest ceniona za swoją bezpretensjonalność, za uczciwość, uprzejmość i pracowitość.

Szczęśliwy koniec

Obecnie jej związek z Felipe jest już powszechnie akceptowany. Mieszkańcy Hiszpanii docenili jej zaangażowanie w sprawy społeczne. Podziw budzi też jej oddanie z jakim wypełnia obowiązki królowej Hiszpanii. Jest godną naśladowania kobietą - inteligentną, potrafiącą słuchać oraz interesującą się problemami ludzi, a jednocześnie pielęgnującą swój związek i rodzinę. Choć rodzina zawsze będzie dla niej najważniejsza...

Polecamy: Pojawiły się pierwsze informacje o imieniu dziecka pary książęcej!

Reklama

Jeśli chcesz wiedzieć więcej, jak Letizia wspiera męża w sprawowaniu władzy i jak angażuje się w pomoc swoim poddanym, czytaj najnowszy magazyn "Viva!" (23/2014).

Reklama
Reklama
Reklama