Nowe objawy koronawirusa: wirus atakuje układ nerwowy, pokarmowy i krwionośny
COVID-10 objawia się przede wszystkim gorączką i kaszlem. Najnowsze badania dowodzą, że u pacjentów z koronawirusem dochodzi też do problemów ze strony układu pokarmowego oraz nerwowego. Naukowcy informują, że koronawirus objawia się także utratą węchu i smaku oraz zwiększoną krzepliwością krwi w wielu narządach wewnętrznych.
W marcu naukowcy z Chin stwierdzili obecność aktywnego koronawirusa w kale zakażonych pacjentów. Oznacza to, że potrafi on wnikać także do układu pokarmowego i, jak wynika z obserwacji nie tylko chińskich, ale i amerykańskich badaczy, objawiać się także tam. Wiemy też, że wirus SARS-Cov-2 może powodować utratę węchu i smaku.
Najnowsza publikacja francuskich naukowców dowodzi, że koronawirus może także wpływać na układ nerwowy człowieka. Z najnowszych badań wynika, że koronawirus przyczynia się także do problemów z orientacją w przestrzeni, umiejętnością odpowiadania na stawiane pytania czy zdolnością zapamiętywania.
Nowe objawy koronawirusa:
- Koronawirus w układzie pokarmowym
- Jakie dolegliwości wywołuje COVID-19 w układzie pokarmowym?
- Objawy koronawirusa w układzie nerwowym
- COVID-19 doprowadza do skrzepów krwi w narządach węwnętrznych
- Dlaczego leki obniżające krzepliwość mogą szkodzić?
Koronawirus w układzie pokarmowym
Chińscy naukowcy odkryli, że czas, przez który wirus może być obecny w stolcu osób chorych na COVID-19, waha się od jednego do 12 dni. Zaobserwowano też, że koronawirus może nadal być obecny w kale, mimo że pacjent wyzdrowiał i nie stwierdza się już u niego tego patogenu w układzie oddechowym. Chińczycy w swojej pracy naukowej stawiają hipotezę, że koronawirus może rozprzestrzeniać się także poprzez kontakt ze skażonym kałem.
W związku z tym specjaliści z US Centers for Disease Control and Prevention zalecają, aby w szpitalach badać także obecność wirusa w stolcu chorujących na COVID-19 i stosować procedury, które uniemożliwią rozprzestrzenianie się choroby poprzez skażenie, a w konsekwencji zakażenie wirusem pochodzącym z kału.
Jakie dolegliwości wywołuje COVID-19 w układzie pokarmowym?
Autorzy publikacji apelują, aby lekarze nie bagatelizowali nudności, wymiotów, biegunek i spowolnionego ruchu jelit u osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Negowanie tych objawów może opóźnić postawienie prawidłowej diagnozy i sprzyjać dalszemu rozprzestrzenianiu się patogenu.
Mogłeś mieć kontakt z koronawirusem? Nie masz gorączki, bólu mięśni i kaszlu, ale masz objawy ze strony układu pokarmowego? To może być koronawirus. Zgłoś ten fakt do sanepidu, odizoluj się od innych we własnym domu i w razie pojawienia się kolejnych objawów, informuj sanepid.
Objawy koronawirusa w układzie nerwowym
Koronawirus w układzie nerwowym może prowadzić do problemów z:
- orientacją w przestrzeni,
- umiejętnością odpowiadania na stawiane pytania
- zdolnością zapamiętywania.
Francuscy badacze poinformowali, że u pacjentów, którzy przechodzą chorobę COVID-19 w sposób ciężki, może dojść do uszkodzenia niektórych ośrodków mózgu, odpowiedzialnych za procesy poznawcze. Naukowcy nie znajdują jednak na to wytłumaczenia. Wirusolodzy wyjaśniają, że niektóre wirusy mogą wpływać na mózg poprzez wywoływanie anormalnej odpowiedzi immunologicznej, prowodującej autoimmunologiczne zapalenie mózgu. Jak tłumaczą specjaliści z portalu sante.jounaldesfemmes.fr, możliwa jest także bezpośrednia infekcja mózgu i spowodowane nią wirusowe zapalenie tego organu.
COVID-19 zwiększa krzepliwość w narządach węwnętrznych
Jak informują lekarze, u niektórych ciężko chorych na COVID-19 skrzepy krwi w naczyniach krwionośnych pojawiają się nie tylko w płucach, lecz także w wielu innych narządach wewnętrznych. Specjaliści uważają, to właśnie wzmożona krzepliwość może odpowiadać za ciężki przebieg choroby i zwiększoną śmiertelność. Skrzepy krwi są jedną z przyczyn kłopotów z oddychaniem. Pojawiają się nie tylko w płucach, ale też u pacjentów, którzy są dializowani z powodu niewydolności nerek.
Lekarze podejrzewają, że to właśnie skrzepy we krwi mogą być odpowiedzialne za jeden z objawów koronawirusa, czyli nagłą utratę węchu. Jak informuje portal gazeta.pl, Dr Carlos del Rio, profesor chorób zakaźnych potwierdza, że zwiększoną krzepliwość krwi zauważa się niemal u każdego pacjenta hospitalizowanego z powodu COVID-19.
Dlaczego leki obniżające krzepliwość mogą szkodzić?
Jak zauważył dr Hooman Poor z Mount Sinai Beth Israel w Nowym Jorku, koronawirus zachowuje się inaczej niż wirusy typu SARS czy MERS, więc podanie leków zmniejszających krzepliwość – paradoksalnie – może tylko pogorszyć stan chorego. Z obserwacji chorych na COVID-19 i jednocześnie zmagających się z udarem, zakrzepicą w kończynach dolnych czy zawałem, którzy otrzymywali leki obniżające krzepliwość, zauważono znacznie cięższy przebieg koronawirusa.
Lekarze nie zalecają więc podawania tych leków ze względu na plazminę, czyli enzym rozkładający skrzepy krwi, która pozwala koronawirusowi lepiej łączyć z ludzkimi komórkami. Zdaniem dr Hong-Long Ji, profesor biologii komórkowej i molekularnej z University of Texas, podawanie chorym leków zmniejszających krzepliwość krwi może zaostrzyć chorobę i grozić krwotokiem. Lekarze nie wiedzą jeszcze, dlaczego nowy koronawirus zdaje się zwiększać ryzyko zakrzepicy, więc na dokładniejsze informacje trzeba jeszcze poczekać.
Źródło: contagionlive.com, sante.jounaldesfemmes.fr, gazeta.pl
Zobacz także:
- Jak myć ręce? Instrukcja
- Koronawirus a porody: zasady na porodówkach
- Koronawirus: Dlaczego cesarka i brak karmienia piersią – wyjaśnia krajowy konsultant ds. neonatologii