
Jesteś za gruba
Przeczytaj, jakie są oznaki tego, że stajesz się podobna do własnej mamy
Dziewczynkom nie wypada
Sprawdź też: gender - moja rodzina to lubi
Ssanie palca Uspokaja, poprawia nastrój, ułatwia zasypianie, czasem nawet „pomaga” w oglądaniu bajek. Pozwala rozładować napięcie, bo kojarzy się z bliskością mamy, bezpieczeństwem, pełnym brzuszkiem. Ortodonci ostrzegają jednak, że częste ssanie czegokolwiek poza piersią mamy (palca, narożnika poduszki czy kołderki itd.) może prowadzić do powstania wady zgryzu , polegającej na cofnięciu się żuchwy. Zdarza się, że ssanie staje się nałogiem. Bywa i tak, że maluszek, który ssał palec przestaje w końcu to robić, ale zaczyna np. ogryzać paznokcie. Ludzie, którzy w dzieciństwie mieli silną potrzebę ssania mogą częściej niż inni sięgać po papierosy, podjadać. Co robić? Daj zajęcie małym rączkom. Dzieci najczęściej odczuwają potrzebę ssania, gdy są zmęczone, głodne, senne, boją się czegoś, a także, gdy są czymś zaciekawione. Dlatego staraj się, by w takich sytuacjach maluszek miał zajęte ręce, np. daj mu do przytulenia ukochanego misia. Zaproponuj smoczek. Jeśli dziecko jest małe i nie potrafi obejść się bez pocieszyciela, lepiej, żeby ssało smoczek niż palec. Powinien być dobrej jakości i mieć anatomiczny kształt – część, którą dziecko ma w buzi powinna być spłaszczona. Tłumacz. Starszemu dziecku wytłumacz, dlaczego nie powinno się ssać palca. Spróbuj je zaangażować w rozwiązanie problemu. Zaproponuj np. że zabandażujecie paluszka na noc, żeby odpoczął. Chwal za każdy sukces. Idź z dzieckiem do ortodonty. Lekarz zaproponuje maluchowi płytkę przedsionkową (wygięty w łuk kawałek plastiku z kółeczkiem jak przy smoczku), która nie tylko chroni zgryz ale i uniemożliwia odruchowe ssanie. Taką płytkę może nosić już trzylatek. [CMS_PAGE_BREAK] Ogryzanie paznokci Podobnie jak ssanie palca rozładowuje napięcie. Niestety nie zawsze mija samo...
Niełatwo zrozumieć kobietę. Z kobietą w ciąży jest jeszcze trudniej. Zasypia w połowie zdania, ni stąd ni zowąd zarządza malowanie przedpokoju na czerwono , ma ochotę na „coś”, ale nie potrafi sprecyzować, o co dokładnie jej chodzi... Nie da się zrobić uniwersalnej listy oczekiwań przyszłej mamy (każda jest przecież inna), możemy się jednak założyć, że to, co chciałaby od ciebie dostać to przede wszystkim: 1. Pewność, że ty także oczekujesz waszego dziecka z radością Dla niej to wcale nie musi być oczywiste! Dlatego okazuj to. Interesuj się dzieckiem. Kładź rękę na brzuchu i spróbuj pogadać z potomkiem. Rozmawiaj z nią o nim. Ciesz się razem z nią. A gdy twoja partnerka zastanawia się nad wyborem imienia , nie zbywaj jej mówiąc, że macie mnóstwo czasu na podjęcie decyzji. Ona nie musi jej podjąć już teraz, chce po prostu o tym rozmawiać. Przeczytaj: Ojcostwo - jedyna robota, która ma sens 2. Twoje wsparcie... Twoją ukochaną mogą dręczyć różne lęki . Mając przed sobą wiele miesięcy ciąży i perspektywę porodu pewnie także miałbyś sporo obaw. Samo „Dasz sobie radę kochanie, miliony kobiet robiły to przed tobą” nie wystarczy. Zrób wszystko, by wiedziała, że jesteś przy niej i że to, co się dzieje, jest dla ciebie równie ważne jak dla niej. I jeszcze jedno: nie dawaj jej dobrych rad, jeśli o nie nie prosi. Po prostu wysłuchaj . 3. ... zrozumienie Wyobraź sobie, że masz węch jak wyżeł i drażni cię nawet zapach chleba (o papierosowym dymie czy aromacie schabowego na patelni lepiej nie wspominać). Do tego dołóż mdłości, czasem wymioty i ... nieustanne ziewanie. Najchętniej schowałbyś się pod kołdrą i spał cały dzień. Przeszkadza ci w tym jeden drobiazg: bolą cię piersi (je także sobie wyobraź ) i ciągle chce ci się siusiu... Właśnie tak mniej więcej ...
Zdalnie sterowany czołg, karabin maszynowy z celownikiem, zestaw z kamizelką kuloodporną i hełmem, miecz strzelający dyskami... To nie jest wykaz wyposażenia oddziału komandosów, lecz niewielka część oferty zabawek militarnych dla dzieci. Chcesz czy nie, twoja pociecha zetknie się z nimi, choćby w sklepie albo u kolegi. Co wtedy? Zdania na temat zabawek i zabaw militarnych są podzielone, także wśród psychologów. Przeciwnicy mówią im twardo NIE. Przekonują, że plastikowe pistolety i inne śmiercionośne sprzęty rozbudzają w dzieciach agresję. Za taką opinią idą niekiedy konkretne rozwiązania: po strzelaninie na norweskiej wyspie Utoya kilka sieci sklepów z zabawkami w tym kraju wycofało ze sprzedaży pistolety-zabawki. Zwolennicy nie widzą w plastikowej broni i zabawach w strzelanie nic złego. Wspominają jak sami bawili się w czterech pancernych, policjantów i złodziei, szeryfów. Podkreślają, że jakoś nie wyrośli na bandytów. Co w takim razie robić? Zapytaliśmy o zdanie Beatę Płażewską, psycholożkę dziecięcą . Oto jej rady: Nie demonizuj zabawek militarnych... Jak świat światem chłopcy, zwłaszcza ci bardziej ekspansywni i nastawieni na rywalizację, lubili zabawki i zabawy związane z bronią. Jeśli nie mieli pod ręką stosownego rekwizytu, strzelali z patyka albo z palca. To po prostu etap rozwoju. ... ani ich nie lekceważ Czym innym jest podwórkowa strzelanina między berkiem a budowaniem szałasu, a czym innym fiksowanie się na zabawach bronią: skupianie się wyłącznie na nich, gromadzenie całego arsenału. Strzelanie z palca czy pistoletu z klocków to nie to samo, co koncentracja na zabawach doskonałymi replikami prawdziwej broni. Nie proponuj zabawek militarnych I bez twojej inicjatywy dziecko pewnie zainteresuje się zabawkami militarnymi. Ale czy to właśnie ty musisz być...