Reklama

- Nikt nie lubi kobiet w ciąży ... w autobusie – usłyszałam w szkole rodzenia. W końcu brzuch zajmuje

Reklama

dużo miejsca, a wózek jeszcze więcej, ale wiara w ludzką uczynność, empatię czy kulturę osobistą nie pozwalała mi na akceptację zasłyszanych słów.

Zaszłaś, więc stój

"Zaszłaś, więc stój", "Ciąża, to nie choroba" - Czy tak myślą ludzie, którzy wygodnie usadowili swoje siedzenia i nie drgną nawet o milimetr, gdy dwudziestodwuletnia kobieta z zapiętymi jedynie 2 górnymi guzikami swojej kurki i wyłaniającym się poniżej nich brzuchem wielkości piłki lekarskiej stoi tuż obok?
Dla wszystkich niewiedzących – ten brzuch nie tylko wygląda, jak wspomniana piłka, ale dorównuje swym ciężarem jej wadze!

Upadek ciężarnej w autobusie

Stałam tak w ten zimowy poranek, próbując dojechać na pierwsze tego dnia zajęcia na uczelni i powtarzałam sobie w głowie: "Dam radę! Nie będę nikogo prosić o pomoc! Ja nie dam rady? Zobaczycie, że dam! Ja wam pokażę!". Taka byłam dumna, że nawet nie zorientowałam się, kiedy świat przed moimi oczami stracił barwy, a nogi ugięły się pod ciężarem kobiety w 2-paku.
Czy ktoś mi pomógł? Od razu poczułam silne ramiona nieznajomego, które pomogły mi przywrócić pozycję stojącą, a kolejnych kilka osób poderwało się z siedzeń, bym mogła zmienić ją w pozycję siedzącą. Nic mi się nie stało, a miesiące później urodziłam zdrowe dziecko, ale czy musi dojść do sytuacji ewidentnie zagrażającej zdrowiu ciężarnej, by koś jej ustąpił? Od dziecka uczymy się przewidywania konsekwencji. Powinniśmy już wiedzieć, że gwałtowne hamowanie pojazdu może spowodować upadek stojącej ciężarnej, który jest groźny dla nienarodzonego dziecka. Zapobiegajmy więc, zamiast leczyć!

Broda nie zrobi z ciebie mężczyzny!

"Broda nie zrobi z ciebie mężczyzny!" - grafika rozprzestrzeniająca się po sieci z prędkością światła. Dodałabym do niej drugą: "Ustąpienie miejsca nie ujmie ci kobiecości!", bo problem z nieustępowaniem miejsc dotyczy nie tylko mężczyzn. Kobietom również ciężko przychodzi zmiana pozycji z siedzącej na stojącą, gdy obok stoi osoba podobna do nich tylko z dodatkowym obciążeniem w postaci małego lokatora, tymczasowo zamieszkującego brzuch.

Jak się zachować, gdy nikt nie ustępuje ci miejsca?

Po prostu podejdź do kogoś i poproś, by ustąpił ci miejsca. Nie zastanawiaj się, czy twój brzuch jest wystarczająco widoczny. Nie czekaj, aż będziesz się naprawdę źle czuła. Takie jest prawo kobiety w ciąży i nie rezygnuj z niego tylko dlatego, że nie zawsze jest respektowane. Nie obawiaj się odmowy. Miejsc siedzących w autobusie jest ponad 40, jeśli jedna osoba ci odmówi (a zaufaj mi – nie zdarza się to często), poproś kogoś innego.

My matki często nie wymagamy od ludzi, żeby ustępowali nam miejsca, tłumacząc sobie, że być może ktoś akurat źle się czuje, a może go coś boli. Poczynając 11-letnią obserwację rozpoczętą w momencie mojego zajścia w pierwszą ciążę, dochodzę do wniosku, że większość ludzi podróżujących środkami komunikacji miejskiej doznaje nagłego i obezwładniającego bólu wszelakich części ciała, gdy tylko do tegoż środka transportu wsiądzie kobieta w ciąży lub dzieckiem na ręku. Uleczmy ich!

Reklama

Zobacz też: Popsute dziecko - felieton matki po wizycie w szpitalu

Reklama
Reklama
Reklama