Kiedy tylko zostałaś mamą, stałaś się ekspertką w rozwoju dziecka. Dokładnie wiesz, kiedy maluch pierwszy raz się uśmiechnie, kiedy zacznie gaworzyć i kiedy postawi swój pierwszy kroczek. No właśnie, z niecierpliwością czekasz, kiedy dziecko wreszcie stanie na własnych nogach, ale ten moment nadal nie nadchodzi? Spokojnie, na szczęście możesz nieco pomóc maluchowi w nauce chodzenia.

Reklama

Pierwsze kroki w… chodzeniu

Pewnie wielu twoich znajomych będzie dopytywać się, czy twoja pociecha „podepcze roczek”. Rzeczywiście, dzieci stawiają swoje pierwsze kroki zwykle ok. 12 miesiąca życia. Pamiętaj jednak, że każde dziecko jest trochę inne i rozwija się we własnym tempie. Nie zdziw się więc, jeśli twój szkrab zacznie chodzić przed pierwszymi urodzinami, ani nie martw, jeśli mimo zdmuchnięcia jednej świeczki na torcie wcale nie garnie się do chodzenia. Najwyraźniej potrzebuje jeszcze trochę czasu, a na jego pierwsze próby samodzielnego chodzenia możesz czekać jeszcze nawet pół roku. Zanim maluch zacznie chodzić, musi przecież wzmocnić swoje mięśnie i kręgosłup, udoskonalić zmysł równowagi i potrenować koordynację. Te wszystkie umiejętności zdobywa, czołgając się, raczkując czy próbując stawać przy meblach. Nawet jeśli już nie możesz doczekać się, kiedy maluszek sam do ciebie przybiegnie, nie powinnaś zmuszać dziecka do chodzenia. Daj mu czas i pozwól odczuć radość ze zdobywania nowej umiejętności. Nie oznacza to jednak, że musisz siedzieć z założonymi rękami. Przeciwnie – kilka umiejętnie zastosowanych trików może pomóc ci zachęcić dziecko do chodzenia.

Jak wspierać dziecko w nauce chodzenia?

Jeśli maluch jeszcze nie raczkuje, kładź go często na brzuszku – szybko zorientuje się, że w tej pozycji można całkiem sprawnie się poruszać, odpychając się rączkami, a potem oprzeć się na dłoniach i kolanach i zacząć raczkować. A wtedy jesteście już o krok od… pierwszego kroku. Kiedy bawisz się z dzieckiem, zabawki kładź poza zasięgiem jego rączki i zachęcaj, by samo po nie sięgnęło. Dzięki temu brzdąc zauważy, że umiejętność przemieszczania się jest bardzo cenna i warto ją posiąść, żeby móc dostać to, czego się w danej chwili potrzebuje. Co jeszcze ułatwi dziecku chodzenie? Skarpetki z antypoślizgową powierzchnią, zwłaszcza jeśli masz w domu śliskie podłogi. Maluchowi nóżki nie będą się tak bardzo rozjeżdżać, a ty będziesz spokojniejsza, że twoja pociecha nie poślizgnie się tak łatwo. Nie mniej ważne jest zapewnienie dziecku bezpiecznego otoczenia do nauki chodzenia. Z niższych półek pozdejmuj więc ciężkie przedmioty, które maluch mógłby niechcący zrzucić, a szafki i szuflady zabezpiecz specjalnymi blokadami. Podczas prób stawiania pierwszych kroków dziecku powinno czuć się komfortowo – pamiętaj więc, by założyć mu wygodne ubranko i chłonną pieluszkę, która nie będzie krępować ruchów twojego małego odkrywcy. Doskonale sprawdzą się pieluszki Dada, których elastyczne boczki sprawiają, że dziecko bez ograniczeń może odkrywać świat.

Chodzik. Kupić czy nie? – oto jest pytanie

Być może zastanawiasz się też nad zakupem chodzika. Przecież ten gadżet od wielu lat był reklamowany jako doskonała pomoc w nauce chodzenia. Obecnie jednak nie poleca się chodzików. Dlaczego? W chodziku dziecko znacznie mniej angażuje mięśnie, nie musi aż tak bardzo dbać o utrzymanie równowagi, inaczej ocenia także odległości. W konsekwencji chodzik może jeszcze bardziej rozleniwić maluszka. Czy są zatem jakieś inne „ułatwiacze” nauki chodzenia? Tak, warto wybrać tzw. pchacz, czyli zabawkę na kółkach, którą maluch popycha przed sobą. Szkrab może się na niej nieco wesprzeć, jednak musi pamiętać także o odpowiednim napięciu mięśni i utrzymaniu równowagi. Kolorowe światełka i wesołe melodyjki w pchaczu jeszcze bardziej motywują dziecko do podejmowania samodzielnych prób chodzenia i sprawiają, że upadki są mniej bolesne.

Reklama

Zajrzyj też na: www.dada.pl

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama