Reklama

Tylko rodzice i dziecko. Do tego mnóstwo pytań, obaw i wątpliwości. Wanienka z wodą i „wszystko, co niezbędne”. Zgadzamy się – pierwsza kąpiel to wyzwanie, ale jeśli mama i tata zapamiętają kilka podstawowych reguł, kąpiel maleństwa może stać się jednym z ulubionych momentów w ciągu dnia. Gotowi? W takim razie zaczynamy lekcję. Temat? Pierwsza kąpiel: rady i wskazówki.

Reklama

Kąpiel jako część rytuału

Dla dorosłych to, co stałe, powtarzalne i regularne z reguły jest, lub staje się z czasem, po prostu nudne. Ciągle to samo i to samo... Ale mama i tata znają świat, wiedzą jak funkcjonuje, pamiętają, że istnieją związki przyczynowo-skutkowe, mogą więc przewidywać, co się stanie w konsekwencji danego zachowania. A malec? Dla niego wszystko jest nowe – wszystkiego musi się nauczyć i wszystko zapamiętać. Dlatego to, co stałe uspokaja dziecko i daje mu poczucie bezpieczeństwa, zbyt dużo wrażeń – wręcz przeciwnie. Stąd warto, żeby kąpiel była częścią rytuału na sen, obejmującego wyciszenie, kąpiel, mały masaż, kołysankę czy bajeczkę. Warto więc ustalić jedną porę dnia, dogodną i stałą, która będzie dla dziecka sygnałem – teraz mycie, potem spanie. Zabawa? To jutro...

Konkretne wskazówki

Pierwsze, o czym powinni pamiętać rodzice to fakt, że malec nawet na chwilę nie może zostać sam bez opieki. Dlatego osoba kąpiąca bobasa powinna mieć w zasięgu ręki wszystko, co będzie jej potrzebne. A co może się przydać? Zacznijmy od tego, że optymalna temperatura w pomieszczeniu to 22-24˚C a temperatura wody to 36-37˚C. Nie może być przeciągu, żeby niemowlę się nie przeziębiło. Niezbędne akcesoria to zaś: płatki (gaziki) bawełniane do mycia oczek i uszek, miękka myjka lub gąbka do mycia ciała, ciepła woda w miseczce, kosmetyk do mycia ciała i włosków (mogą być osobne produkty, może być wersja 2w1), krem przeciw odparzeniom, nawilżane chusteczki (dokładnie oczyszczą fałdki i zakamarki), spirytus 70% (do przemywania pępka), czysta pieluszka i nowe ubranko.

Mała pielęgnacja

Buzię dziecka należy przemywać letnią, najlepiej przegotowaną wodą. Każde oczko powinno być oczyszczone osobnym gazikiem, w kierunku od ucha ku nosowi. Takimi gazikami/wacikami oczyszcza się także małżowiny uszne. Niemowlę jest za małe, żeby używać patyczków, ponieważ włożenie ich dla tak maleńkiego uszka mogłoby uszkodzić przewód słuchowy malca. Nosek oczyszczamy przy użyciu aspiratora, pomocna też może być woda morska w sprayu. Jeśli chodzi o pępek, to póki nie odpadnie kikut pępowiny, nie wolno go moczyć, a przemywać 70% spirytusem, który go wysuszy, przez co szybciej odpadnie. A małe paznokietki? Je obcinamy nożyczkami o zaokrąglonych końcach (najlepiej wtedy, gdy bobas śpi).

Hop do wanienki

Zanim dziecko zostanie włożone do wanienki (bądź wiaderka kąpielowego), trzeba mu zdjąć pieluszkę i wstępnie oczyścić pupę. Skórę malca można namydlić jeszcze przed kąpielą, na blacie lub już w wannie. Na dnie można położyć specjalną matę, żeby uniknąć ślizgania. Wkładając malca do wanienki, należy podtrzymywać go pod paszką, a jego główkę trzymać w swojej dłoni. Drugą ręką powinno się podtrzymywać bioderka i pupę brzdąca. Myjemy maleństwo wybranymi kosmetykami (najlepiej z atestem autorytatywnych instytucji) i wyciągamy z wody. Na pluski przyjdzie czas, gdy dziecko podrośnie – w tej chwili kąpiel powinna trwać tylko tyle czasu, ile potrzeba rodzicom na umycie malca. Po wyjęciu z wanienki delikatnie wycieramy (nie trzemy!) skórę ręcznikiem. Uwaga na fałdki i zakamarki – może się w nich gromadzić brud i piana, a to prosta droga do podrażnień. Następnie trzeba zabezpieczyć skórę dziecka przed przesuszeniem, czyli posmarować ją balsamem, kremem czy oliwką. O pupę zadba krem przeciw odparzeniom. Włosków nie trzeba suszyć suszarką, ponieważ szybko wyschną same. Na koniec zakładamy maluszkowi czystą pieluszkę, świeże ubranko i... tyle. Trudne? Wcale nie, prawda?

Reklama

Zajrzyj też na: www.dada.pl

Reklama
Reklama
Reklama