Nie, nie masz wcale dużo czasu. To, że do matury dziecka jest jeszcze 18 lat, nie znaczy, że możesz zasypywać gruszki w popiele. Bo nawet się nie obejrzysz, gdy okaże się, że ten maluszek, co wczoraj raczkował po pokoju, jutro zajedzie na motocyklu przed dom, by przedstawić ci swoją dziewczynę. Fajnie by było, gdyby mógł jej powiedzieć: „Będę studiować na najlepszej uczelni na świecie… Dzięki rodzicom”. Jeśli właśnie o tym marzysz, to już czas zacząć odkładać na to pieniądze. Tylko jak? Cóż..., zastanów się, jak silną masz wolę i jak stalowe są twoje nerwy.

Reklama

Gdzie oszczędzać ?
Wszystko zależy od tego, jaka forma inwestowania odpowiada ci najbardziej. Polisa? Zgłoś się do towarzystwa ubezpieczeniowego (warto porównać oferty, sprawdzić, co dostaniesz w zamian za składkę). Fundusz? Zgłoś się do biura maklerskiego albo banku (zaoferują ci tylko swoje fundusze, a nie wszystkie dostępne na rynku). Możesz też poprosić o pomoc pośrednika finansowego (Open Finance, www.open.pl, Expander, www.expander.pl), który wybierze dla ciebie najlepszą ofertę.

Polisa: wady i zalety
Ten sposób oszczędzania będzie odpowiadał tym, którzy nie lubią ryzykować i wolą mieć pewny zysk. Jakie są zalety i wady polisy ubezpieczeniowej?
+ suma gwarantowana. To ty ustalasz, ile chcesz zebrać pieniędzy (można wcześniej oszacować, ile mogą kosztować np. studia) i taka właśnie kwota zostanie wypłacona np. gdy dziecko skończy 18 czy 20 lat. Możesz zdecydować o formie wypłaty – w całości lub w ratach.
+ dodatkowe świadczenia. Decydując się na polisę, kupujesz także spokój, czyli ubezpieczenie na wypadek twojej choroby czy śmierci. Dziecko dostanie odszkodowanie i sumę gwarantowaną – towarzystwo ubezpieczeniowe przejmuje na siebie obowiązek opłacania rat.
- wyższa składka. Niestety, spokój kosztuje, zwykle od 200 do 300 zł (zakładając, że planujesz zgromadzić na koncie ok. 50 tys. zł). Wysokość składki zależy też wieku rodziców, płci, od tego, co robią i w jakiej są kondycji zdrowotnej.

Fundusz: wady i zalety
W przypadku funduszu ryzyko jest większe niż w wypadku kupienia polisy, ale na pewno mniejsze, niż gdybyś grał na giełdzie. Można wybrać fundusze, które inwestują agresywnie lub bezpiecznie. To ty decydujesz o wyborze funduszu.
- nie ma sumy gwarancyjnej. Nie wiesz, ile dokładnie twoje dziecko dostanie pieniędzy, wiele zależy bowiem od sytuacji na rynkach finansowych. Można jednak tę kwotę oszacować – zakłada się, że twoje pieniądze wypracują 5–6 proc. w skali roku. To nie wszystko. Fundusze inwestują nie tylko składkę, ale też zysk, np. wpłacasz 100 zł, po miesiącu masz 110 zł, zatem następnego miesiąca procenty nalicza się od 110 zł i kolejnej składki, czyli w sumie od 210 zł! I tak co miesiąc. Oczywiście im dłużej inwestujesz w dany fundusz, tym lepiej.
- nie ma żadnych zabezpieczeń. Inwestowanie w fundusz nie daje tego, co polisa ubezpieczeniowa. Nie ma wypłaty odszkodowania ani innych świadczeń. Dziecko dostanie tyle, ile uzbierałeś (jeśli z jakiegoś powodu musiałeś przerwać oszczędzanie).
+ mniejsza składka. Zakładając, że planujesz uzbierać ok. 50 tys. zł, miesięczna składka będzie wynosić od 100 do 150 zł.

A może polisa i fundusz w jednym?
Czyli polisa ubezpieczeniowa i fundusz inwestycyjny w jednym. Co ci to daje? Spokój pierwszej i wyższe zyski drugiego. Część składki przekazywana jest na ubezpieczenie (np. na wypadek choroby lub śmierci), reszta jest inwestowana.
+ korzyść podatkowa. Suma ubezpieczenia i suma wpłaconych składek chronione są przed podatkiem od zysków, tzw. podatku Belki (19 proc.).
+/- składka (średnia). Czyli od 150 do 200 zł – to jest mniej niż gdybyś zdecydował się na polisę, więcej niż w wypadku funduszu.

Zobacz także

Konsultacja: Bernard Waszczyk, analityk Open Finance.

Reklama

Zobacz też: Od czego zacząć oszczędzanie?

Reklama
Reklama
Reklama