Boże Narodzenie z dziećmi i bez dzieci – znajdź różnice
Każdy wie, że Boże Narodzenie z dziećmi jest zupełnie inne, niż bez nich. Ale na czym konkretnie polegają różnice?
Na reklamach Boże Narodzenie to biały puch za oknem, ogień w kominku i piękne dzieci skupione wokół choinki.
U mnie w domu nie ma kominka, ze śniegiem też bywa słabo, za to dzieci i choinka – jak najbardziej. I kiedy tak patrzę na nie, to przypominam sobie, jak kiedyś – gdy jeszcze nie miałam dzieci – zupełnie inaczej wyglądały moje Święta...
Ozdoby choinkowe
Bez dzieci: Szklane bombki, delikatne świeczuszki i zwiewne choinkowe łańcuchy.
Z dziećmi: Papierowe łańcuchy i tysiące cukierków. Po dwóch dniach – cukierki tylko na górnej części choinki.
Kupowanie prezentów
Bez dzieci: Uwielbiałam kupowanie prezentów. Energia tłumu, świąteczne dekoracje, "Last Christmas" w każdym sklepie i ta jedna świetna rzecz, istotna podczas wybierania prezentów. Czas.
Z dziećmi: Jedno słowo – internet.
Rozpakowywanie prezentów
Bez dzieci: Delektowanie się tym. Kontemplowanie nawet wstążeczki na opakowaniu.
Z dziećmi: Dzikie rzucanie się na paczki, które zwykle kończy się przewróceniem choinki.
Zobacz także
Przygotowania do świąt
Bez dzieci: Niezauważalne.
Z dziećmi: Zaczynają się już w listopadzie. Jasełka w przedszkolu. Pieczenie pierniczków na Wigilię w klasie. Prezenty na klasowe mikołajki. Loteria świąteczna w świetlicy.
Przedświąteczne sprzątanie
Bez dzieci: Z winem w ręce i kolędami w głośnikach. Mycie okien.
Z dziećmi: Z okrzykami: "Zostaw to!", "Uważaj na wiadro!". Szalony śmiech na myśl o bezsensie mycia okien.
Świąteczne wylegiwanie się
Bez dzieci: Bez umiaru.
Z dziećmi: Bez wylegiwania się.
Czego jeszcze nie robiłabym w Boże Narodzenie, gdybym nie miała dzieci?
1. Nie ubierałabym przez pół soboty choinki.
A przynajmniej na pewno nie w te wszystkie cukierki, papierowe aniołki i łańcuchy z kolorowego papieru. I nie wiedziałabym, jakie to fajne.
2. Nie wstawałabym w środku nocy, żeby napchać słodyczy do dziecięcych butów.
A potem nie budziłby mnie nad ranem pisk radości, że "Do nas też przyszedł!".
3. Nie beczałabym jak głupia nad wymalowaną choinką na kartce.
Wymiętolonej, potłuszczonej, postrzępionej z boku. Ale i tak najpiękniejszej na świecie.