Naprawdę wesołych Świąt
Przed twoim dzieckiem wielka chwila: pierwsze Boże Narodzenie. Co zrobić, by było udane? Zapytaliśmy o to psycholożkę, Beatę Płażewską, oraz mamy, które takie święta mają już za sobą.
Chcesz, by tegoroczne święta były jak z bajki: z choinką po sufit, wspaniałymi prezentami, kolędami oraz zachwyconym tym wszystkim dzieckiem? Ale czy można zorganizować wymarzone Boże Narodzenie, gdy w domu jest niemowlak? – Tak, jeśli tylko nie będziemy oczekiwać Świąt idealnych, takich jak w reklamie kawy czy na zdjęciach w kolorowych magazynach, weźmiemy pod uwagę możliwości maluszka, przymkniemy oko na drobiazgi i skupimy się na tym, co nam i naszym bliskim sprawia radość – mówi Beata Płażewska, psycholożka. Podpowiadamy, o czym musisz pamiętać!
- Co zrobić, by Święta były udane?
- Nie rób wszystkiego sama
- Skup się na tym, co najważniejsze
- Ustalcie wcześniej, jak i gdzie spędzacie święta
- Zadbaj o dobry nastrój
- Bądź wyrozumiała dla maluszka
- Reaguj na potrzeby maluszka
- Zadbaj o bezpieczeństwo dziecka
- Ważne zasady na pierwsze święta z niemowlakiem
Co zrobić, by Święta były udane?
Wszyscy mamy jakieś wyobrażenia o świętach. Wynieśliśmy je z dzieciństwa, z książek, filmów, niektórzy z nas zbudowali je z marzeń o tym, czego im brakowało.
– Czasem tak bardzo chcemy, by rzeczywistość sprostała tym pięknym wizjom, że zbyt dużo od siebie wymagamy: lepimy po nocach pierogi, sprzątamy wszystko włącznie z piwnicą, wydajemy fortunę na jedzenie i prezenty. W efekcie jesteśmy podminowani i tak zmęczeni, że gdy te wyczekane święta wreszcie nadchodzą, nie mamy siły się nimi cieszyć – mówi psycholożka.
Czy w takim razie zwiększymy szanse na udane Święta, jeśli podamy byle co i zostawimy pod kanapą koty kurzu? – Nie w tym rzecz – mówi Beata Płażewska. – Po prostu warto uświadomić sobie, że nic nie musimy. Nie musimy gotować jak babcia Zosia, wygrać konkursu na najbardziej czyste okna w okolicy ani piec pierniczków w kształcie reniferów, tylko dlatego, że przepis na nie wydrukowało nasze ulubione czasopismo. Jeśli cieszy nas wypucowane na błysk mieszkanie, świetnie, pucujmy. Jeżeli lubimy samodzielnie sklejać łańcuchy na choinkę, róbmy. Ale nie biegajmy ze ścierką i nie róbmy ozdób tylko dlatego, że tak trzeba.
Nie rób wszystkiego sama
Na upartego można oskrobywać karpia o czwartej nad ranem nawet wówczas, jeśli od porodu nie przespało się ani jednej nocy. Tylko czy warto? – Przekonałam się, że nie – mówi Agnieszka, mama Szymka. – Przed pierwszym Bożym Narodzeniem dziecka rzuciłam się wir pracy: mieliłam, gotowałam, smażyłam, piekłam. Po dwóch dniach byłam kompletnie wykończona. Dotarło do mnie, że jeśli nie wyhamuję, zasnę z nosem w barszczu z samodzielnie ulepionymi uszkami. Albo, co gorsza, będę tak rozdrażniona, że moje kulinarne dzieła utkną wszystkim w gardle. Odpuściłam. Dokończyłam to, co zaczęłam, a po resztę wysłałam męża do garmażerii. A potem poszłam spać. – I bardzo dobrze! – komentuje psycholożka.
Pamiętaj! Dla dziecka nie ma znaczenia ani karp, ani perfekcyjnie wyprasowany obrus. Pragnie jedynie tego, by ci, których kocha, byli przy nim. Byłoby wspaniale, gdyby byli w jako takiej formie.
Zobacz też: Jak kolędy wpływają na rozwój dziecka?
Skup się na tym, co najważniejsze
Skoro nie da się zrobić wszystkiego, warto skupić się na tym, co najważniejsze. Tylko – no właśnie! – co jest najważniejsze? – Na pewno dobra atmosfera, bycie razem, rodzinne ciepło i to, co tak trudno opisać: nieuchwytna magia świąt – mówi psycholożka. Problem w tym, że dla każdego z nas te słowa mogą oznaczać coś innego. Każde z nas wychowało się w innym domu (np. takim, w którym przywiązywało się ogromną wagę do tradycji, albo przeciwnie, w takim, w którym ceniło się luz i poczucie humoru). Każde chce być lojalne wobec własnej rodziny. Każde ma jakieś wyobrażenie o tym, co czyni święta świętami. – Dlatego warto usiąść i spokojnie o tym wszystkim porozmawiać. Czego oczekujemy od wspólnie spędzonego Bożego Narodzenia? Co możemy zrobić, by nasze pragnienia się spełniły? Z czego możemy zrezygnować? – radzi Beata Płażewska.
Ustalcie wcześniej, jak i gdzie spędzicie święta
Przy okazji warto porozmawiać o bardziej przyziemnych sprawach. Ustalanie tuż przed Wigilią, czy spędzicie święta u tej czy innej babci, do czyich rodziców jedziecie najpierw, a do czyich później, co trzeba przygotować, zapakować i jakim cudem zmieścić to wszystko do samochodu, jest bardzo stresujące, zwłaszcza gdy zabiera się dziecko wraz z jego butelkami, pieluchami, ubrankami itd. Żeby uniknąć zamieszania i kłótni, ustalcie wszystkie szczegóły wcześniej. To, co trudno zapamiętać (np. listę rzeczy do zabrania), zapiszcie na kartce.
Zadbaj o dobry nastrój
Nie na wszystko mamy wpływ. Nie możemy na przykład sprawić, by ludzie, z którymi dzielimy się opłatkiem, zawsze zachowywali się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Ale możemy zmienić do tego swój stosunek. – Odkąd zostałam mamą, jestem zasypywana nieproszonymi radami. Drażnią mnie, zwłaszcza jeśli są wypowiadane niecierpiącym sprzeciwu tonem i zakończone kwestią: „Wychowałam trójkę dzieci, więc chyba wiem, co mówię!” – mówi Ewa, mama malutkiej Ninki. Jednak choć ich nie lubi, nie zamierza przez nie psuć sobie humoru w czasie Świąt. – Najczęściej kiwam głową, mówię: „Musimy o tym kiedyś pogadać” i szybko zmieniam temat („A co tam u Alinki?”). – Takie rady rzeczywiście bywają trudne do zniesienia, warto jednak uświadomić sobie, że doradcy nie mają na ogół złych intencji. Chcą podzielić się swoją wiedzą, okazać nam troskę. A że robią to w irytujący sposób? No cóż, przy świątecznym stole nie zasiadają anioły – mówi psycholożka.
Bądź wyrozumiała dla maluszka
Nasz debiutant miał w niemym zachwycie wpatrywać się w bombki? Pewnie już wiesz, że dzieci niekoniecznie robią to, czego od nich oczekujemy.
– Zmęczone, podekscytowane niemowlę może zachowywać się w czasie Świąt o wiele gorzej niż zwykle – uprzedza Beata Płażewska. I dodaje, że my, dorośli, nie możemy oczekiwać, by dziecko dostosowało się do nas i naszych planów, bo ono z pewnością tego nie zrobi. Jest za małe. Lepiej będzie jeśli to my, na ile się da, dostosujemy się do niego, na przykład nie zaplanujemy Wigilii na godzinę, o której miewa zwykle atak kolki albo idzie spać… Albo po prostu pogodzimy się z faktem, że zacznie płakać i trzeba będzie sobie z tym poradzić.
Zobacz też: Wzór na Święta według Superniani
[CMS_PAGE_BREAK]
...I reaguj na jego potrzeby
Co jeszcze możemy zrobić, by nasze dziecko było w dobrym nastroju? Na pewno warto zadbać o to, by się nie nudziło, bo wtedy zacznie marudzić. Można na przykład:
- pokazywać mu coś,
- mówić do niego,
- bawić się z nim.
Zawsze też warto brać pod uwagę możliwości maluszka i np. zdawać sobie sprawę z tego, że podróż z niemowlęciem trwa na ogół dłużej niż bez niego, a żaden malec nie wysiedzi przy stole kilka godzin. Prawda jest jednak taka, że nawet jeśli to wszystko weźmiemy pod uwagę, będzie lepiej, jeśli dopuścimy do siebie myśl, że dziecko może nas czymś zaskoczyć. Tak jak Wojtuś zaskoczył swoją mamę, Izę. – Stawałam na rzęsach, by pierwsze Boże Narodzenia dziecka były naprawdę cudowne – śmieje się Iza. – A co zrobił Wojtuś? Najzwyczajniej w świecie zasnął przed pierwszą gwiazdką!
Zadbaj o bezpieczeństwo dziecka
Nic nie psuje Bożego Narodzenia tak bardzo jak nieplanowana wizyta w izbie przyjęć szpitala dziecięcego.
- Nie spuszczaj malucha z oka. Wystarczy moment nieuwagi, by zwalił sobie na głowę choinkę albo pociągnął obrus i wylał na siebie coś gorącego,
- Kontroluj sytuację, nawet jeśli malec jest na cudzych kolanach. Bezdzietne ciocie albo teściowie, którzy odchowali swoje pociechy dawno temu, nie muszą sobie zdawać sprawy, co może przyjść do głowy brzdącowi
- Bądź przewidująca. Reaguj, gdy np. ktoś sięga po gorącą herbatę, trzymając twoje dziecko w ramionach.
Ważne zasady na pierwsze święta z niemowlakiem
Co jeszcze zwiększa szansę na udane Święta?
- Dobrze spakowana torba. W czasie świąt trudno kupić pieluchy czy ulubiony soczek maluszka. Dlatego lepiej zabrać wszystko, co może być potrzebne.
- Ukochana zabawka, kubek albo kocyk. Lepiej bez nich nie ruszać się z domu.
- Wygodne ubranko Sukienka z łaskoczącymi falbankami czy sztywny garniturek są słodkie, ale rzadko się sprawdzają. Nawet w odświętnym ubranku niemowlę musi się czuć swobodnie.
- Ciekawe zajęcie. Twoje dziecko jest jeszcze małe i prezent za 20 zł sprawi mu taką samą frajdę jak ten za 500 zł (a mówiąc szczerze hitem będzie... papier, bo można go podrzeć). Największą przyjemność zrobisz bobasowi bawiąc się z nim o pokazując mu różne rzeczy, po prostu będąc blisko.
- Chwila we troje. Nawet najpogodniejsze niemowlęta są umiarkowanie towarzyskie. Najlepiej czują się z tymi, których znają najlepiej. Na przykład na świątecznym spacerze.
UWAGA: jeśli nie widzisz naszej galerii zakupowej, dodaj mamotoja.pl do białej listy w Adblock.
Zobacz też: Święta pełne odkryć, m.in. o tym, co tworzy dobrą atmosferę