
Nawet w kolejce do pocztowego okienka czas nie dłuży się aż tak niemiłosiernie jak wówczas, gdy czeka się na święta. Oczywiście dotyczy to dzieci, bo dla nas, dorosłych, czas płynie zupełnie inaczej – wręcz pędzi jak oszalały. Zapytaliśmy zaprzyjaźnione mamy oraz jednego tatę, w jaki sposób osładzają swoim pociechom trudy oczekiwania na święta. Okazało się, że można to robić na mnóstwo najróżniejszych sposobów. W dodatku nie wymaga to jakichś szczególnych talentów ani zarwanych nocy! Oto niektóre ich pomysły. Zegar zamiast kalendarza IWONA: Wymyśliłam go wieczorem pierwszego grudnia, kiedy uświadomiłam sobie, że nie mam dla córeczki żadnego kalendarza adwentowego ani cukierków czy czekoladek, z których mogłabym go zrobić. Do sporego kółka z bardzo grubego kartonu przyczepiłam pinezką (taką do tablic korkowych) tekturową wskazówkę. Zamiast godzin na cyferblacie wypisałam cyfry od 1 do 24. Hania ozdobiła zegar naklejkami i namalowała na nim gwiazdki. Codziennie przesuwała wskazówkę o jedną cyferkę i liczyła, ile jeszcze dni zostało do świąt. W tym roku też zrobimy zegar, ale staranniej, bo zeszłoroczny omal nam się nie rozpadł na kilka dni przed Wigilią. Laurka dla Mikołaja BEATA: List do Mikołaja to bardzo poważna sprawa. Bartek „pisze” ich zwykle kilka, bo nie może się zdecydować, co chciałby dostać. Zawsze jednak przypominam mu, żeby narysował Mikołajowi laurkę – w końcu święci też lubią dostawać prezenty. I tutaj mamy dla was coś ciekawego. Tutaj znajdziecie list do Mikołaja, który trzeba wypełnić wpisując wymarzone podarki! Zaś tutaj znajdziecie przepis na pierniczki, które na pewno zasmakują Świętemu (szczególnie, gdy będą specjalnie dla niego podpisane). Nowoczesna szopka MAGDA: Ku zgrozie niektórych członków rodziny...