Kusznierewicz, Talko, blogerzy: co znani ojcowie robią w Dzień Ojca?
Zapytaliśmy pisarzy, aktora, fotografa, sportowca i ojców-blogerów o to, jak spędzają Dzień Ojca i co dla nich znaczy Dzień Taty. Sprawdźcie, czy dla nich to wyjątkowe święto, czy dzień jak co dzień.
1 z 20
Dzień Ojca zbliża się wielkimi krokami, postanowiliśmy więc zapytać fajnych, zaangażowanych ojców o to, jak zamierzają spędzić swoje święto. Mateusz Kusznierewicz, Leszek K. Talko, Marcin Rogacewicz, fotograf Sebastian Łuczywo i ojcowie-blogerzy opowiedzieli nam o swoich sposobach na świętowanie, podzielili się też z nami wspomnieniami z dzieciństwa z Dniem Ojca w roli głównej. Te opowieści mogą was zaskoczyć! Czy ojcowie chcą celebry i wielkiej pompy, czerwonych dywanów i fanfar, czy może woleliby, żeby ten dzień nie różnił się od innych? Ich słowa potwierdzają to, co wiedziałyśmy już od dawna: ojcowie to najświetniejsi mężczyźni na świecie! Jakoś tak ciepło robi się na sercu...
2 z 20
Mateusz Kusznierewicz, żeglarz sportowy, mistrz olimpijski i mistrz świata:
Dzieci choć są dosyć małe, przygotowują się do świętowania takich okazji – co roku starają się mnie zaskoczyć czymś nowym. Wiem, jak wiele wysiłku wkładają w to, żeby ten dzień był dla mnie inny niż pozostałe – bardzo doceniam ich starania.
Przede wszystkim lubię spędzać ten dzień z dziećmi. Staram się im zaproponować fajne atrakcje: wyjście na podwórko, wycieczkę rowerową czy zabawy, która sprawiają im przyjemność. Dzień Ojca, podobnie jak Dzień Mamy czy Dzień Dziecka, to takie święta, kiedy jesteśmy wszyscy razem i celebrujemy w gronie najbliższych – bez względu na to, kto jest głównym bohaterem dnia.
Jestem jedynakiem i kiedy byłem dzieckiem "organizacja" tego święta zwykle spoczywała na moich barkach. Niestety już od dziecka sporo podróżowałem, dlatego w Dniu Ojca mogłem jedynie telefonicznie złożyć tacie życzenia. Jednak zawsze, po moim powrocie, staraliśmy się to nadrobić i wspólnie z tatą organizowaliśmy "męski wypady". Teraz, kiedy sam jestem tatą, bardzo doceniam, że moje dzieci tego dnia są blisko. Staram się niczego nie planować i inicjatywę tego dnia pozostawiam Nataszy i Maxowi.
3 z 20
Leszek K. Talko, pisarz i felietonista:
Dzieci regularnie zapominają o dniu ojca, ewentualnie po przypomnieniu chcą kredytu, bo wszystko wydały i chcą iść na lody. Kiedy przypominam, że na Dzień Dziecka oczekują prezentów - nie widzą żadnych związków logicznych. I tak co roku.
Poza tym obciążają mnie winą, że przecież powinienem im przypomnieć. A jak kiedyś przypomniałem, to powiedziały, że przecież nie mają sklerozy. Wszystko to jednak znaczy, że karma wraca, bo ja też zawsze zapominałem o Dniu Ojca.
4 z 20
Sebastian Łuczywo, fotograf:
Jestem ojcem trójki dzieci: Kaja 17 lat, Krzysio 13 i Jacek 10, i bardzo jestem z nimi związany od samego urodzenia, bo byłem świadkiem przyjścia na świat całej mojej gromadki. Zawsze starałem się być bardzo blisko, już od pierwszej kąpieli i to w tej samej wanience. Nie pociągnęła mnie kariera zawodowa w korporacji i wolałem być zawsze na miejscu, zawsze zawieźć i odebrać moje dzieci z przedszkola, szkoły, spędzić razem popołudniowy czas na spacerach, zabawach i grach.
Teraz to bardzo procentuje, bo mam z moimi - już troszkę wyrośniętymi - dziećmi bliski kontakt i często słyszę od nich słowo "kocham", a jak mi coś dolega, to dostaję szczerą pomoc i współczucie. Dlatego dla mnie Dzień Ojca nie jest jakimś szczególnym dniem, mógłbym raczej powiedzieć, że ja Dzień Ojca przy moich kochanych dzieciach mam codziennie.
Zobacz też: Wakacje bez elektronicznych gadżetów. Zjawiskowe zdjęcia polskiej fotografki
5 z 20
Będąc szczerym, to gdyby dziś zaczepiono mnie w sondzie ulicznej z pytaniem o Dzień Ojca to nie umiałbym wskazać daty tego święta. A jestem tatą od 4 lat. Bardzo nie chcąc wejść w banał, muszę powiedzieć, że to chyba dlatego, że nie mam potrzeby szczególnie celebrować tego dnia. Dla mnie i dla mojej córki (a niedługo i dla dwóch córek) każdy dzień to nasz dzień, a więc dzień taty i z tatą.
Nie pójdę tego dnia z Gabi na lody, nie uplotę jej warkocza, nie pojedziemy wspólnie rowerem do przedszkola, nie zrobię jej zdjęcia z jej rysunkiem, nie spędzimy razem godziny w łazience, kiedy ona się kąpie, a wanna w tym czasie to statek piracki, nie wezmę jej na kolana wyjeżdżając autem do garażu, by ku swojej wielkiej uciesze mogła pokierować prawdziwym samochodem... Nie zrobię tego i wielu innych rzeczy z okazji Dnia Ojca, bo robię to każdego innego dnia.
Powiem jej tylko, że dziś jest Dzień Taty, takie święto (kiedy już upewnię się co do daty tego święta) i zapytam, czy ma fajnego tatę. A jej odpowiedź będzie dla mnie świętem i prezentem.
6 z 20
Jan Lech, blog Super Styler
Ten dzień kompletnie nic dla mnie nie znaczy. Gdy byłem mały, musiałem składać życzenia mojemu Tacie, co z racji skomplikowania naszych stosunków, nie zawsze było dla mnie przyjemnością. Raczej odczuwałem przymus. Teraz, gdy sam jestem ojcem, nie przykładam do tego święta absolutnie żadnej wagi. Co nie oznacza, że gdy moje Dziecko podaruje mi laurkę albo zaprosi na występy do żłobka z tej okazji, to będę miał to gdzieś. Wręcz przeciwnie! Praktyka jest jednak taka, że bardziej w naszym kraju obchodzi się Dzień Matki oraz Dzień Dziecka. I słusznie. Bo mamom się to należy, a dla dzieci to frajda. Gdy byłem mały uwielbiałem Dzień Matki i Dzień Dziecka, a i teraz też lubię. Szczególnie Dzień Matki, gdy muszę wyręczać dwuletniego Syna w zakupie kwiatków i upominku dla jego Mamy, a mojej Żony.
Zapamiętałem mój pierwszy Dzień Ojca, ponieważ syn urodził się półtora miesiąca wcześniej. Cały czas byłem świeżo upieczonym tatą i rzeczywiście wiązało się to dla mnie z jakimś tam przeżyciem. Teraz niespecjalnie robi to na mnie wrażenie. Wolę się skupić na obchodzeniu najważniejszych dat moich bliskich: urodzin Żony czy Syna, ich imienin czy wspomnianego Dnia Matki i Dnia Dziecka. Zabrzmi to pewnie nieco tanio i banalnie, ale z moją Rodziną Dzień Ojca mam nieustannie. Ciągłe "Tata to" albo "Tata tamto" - można poczuć się potrzebnym... ;) Plany na Dzień Ojca? Obudzić, ubrać, zawieźć do żłobka, odebrać ze żłobka, kupić Jajko Niespodziankę, pooglądać razem baję, pobawić się piłką i resorakami, porzucać się poduszkami, poganiać po mieszkaniu, wykąpać, nakarmić, utulić do snu. Takie mam plany! Czy można mieć lepsze? ;)
7 z 20
Michał Będźmirowski, autor bloga Modny Tata i książki "Jak być fajnym tatą i nie zwariować":
Dzień Ojca to po prostu kolejny dzień, w którym jestem od rana do wieczora dumny z tego, że jestem Tatą. Nie traktuję tego dnia jako coś wyjątkowego. To po prostu kolejne cudowne 24 godziny z moim synkiem.
Jeśli chodzi o wspomnienia, to szczerze powiem, myślę, że mój ojciec podchodził do tego święta bardzo podobnie jak ja, stąd zapewne moje spostrzeżenia. Cieszmy się ojcostwem każdego dnia, a nie od święta do święta. Rodzicielstwo polega na tym, żeby to nasze dzieci miały codziennie święto wraz z nami, bo nie ma nic piękniejszego niż wspólnie spędzony czas.
Zobacz też: Ekspert wyjaśnia, jak być fajnym ojcem - wywiad na Dzień Ojca
8 z 20
Maciej Mazurek, autor blogów Zuch Rysuje i Zuch Pisze:
Szczerze mówiąc - jako ojciec - nie przywiązuję wielkiej wagi do tego dnia. W tym sensie, że nie oczekuję niczego specjalnego, nie czekam na to jak dziecko na urodziny. Ale - nie chcąc popaść w banał - przyczyną tego może być to, że mam wspaniałą rodzinę, którą zawsze traktowałem priorytetowo. Moja żona i moje dzieci zawsze byli dla mnie najważniejsi. Naprawdę najważniejsi. Zawsze wybierałem ich komfort niż np. oczekiwania szefa, że będę rąbał nadgodziny. Wybierałem ich zamiast swoich przyjemnostek.
Byłem zaangażowanym ojcem od początku i dziś, po prawie dziewięciu latach od urodzin mojego synka, widzę jak bardzo była to dobra decyzja, żeby zacisnąć zęby, postawić się i wybrać tych, którzy są naprawdę ważni w moim życiu. Szefa już dawno nie ma - mam swoją firmę. Mam za to kochającą żonę i cudowne dzieciaki. Tak więc Dzień Ojca mam w zasadzie każdego dnia. Ot, choćby teraz, pisząc te kilka zdań, mój synek przyszedł do mojego gabinetu, tylko po to żeby się przytulić, tak po prostu, bez słowa i poszedł się dalej bawić.
9 z 20
Kamil Polny, autor bloga Tata w pracy:
Nie mam żadnych specjalnych wspomnień. Mam wrażenie, że u mnie się takiego święta nie obchodziło. Ja sam nie mam specjalnych oczekiwań od tego dnia. W naszym domu staramy się, żeby każdy dzień był najlepszy z możliwych. Jeśli mamy zrobić coś fajnego, to robimy to, nie patrząc, czy dzisiaj jest święto czy nie! Mam nadzieję, że Dzień Ojca będzie normalnym dniem i nikt nie będzie zachowywał się inaczej niż zwykle :)
10 z 20
Fajnie, że jest Dzień Ojca i docenia się i ojców, i matki. Ale nie celebrujemy tego dnia jakoś wyjątkowo. Dzień ojca spędzamy po prostu razem. Moje dzieci są w wieku szkolnym i przedszkolnym, więc oczywiście przynoszą co roku laurki, które później przez cały rok wiszą u mnie w pracy, aż dostanę nowe. Wtedy te stare lądują w specjalnej teczce, żeby dzieci mogły je sobie obejrzeć w przyszłości i pośmiać się. Bardzo też lubię przedstawienia szkolne i przedszkolne – te wszystkie wierszyki o mamie i tacie. Doceniam je, to bardzo miłe i często kręci mi się wtedy łezka w oku.
W tym roku pójdziemy na spacer, może dłuższy niż zwykle. Pójdziemy może do cukierni albo na lody. Weekend spędzimy aktywnie, w czwórkę. Jak będzie pogoda pojedziemy na rowery i piknik.
Przeczytaj: Od niemowlaka do kilkulatka - pomysły na zabawy z tatą
11 z 20
Dzień Ojca to dla mnie zupełnie zwykły dzień, w którym nie robię niczego szczególnego. Kiedyś pamiętałem, żeby zadzwonić do Taty z życzeniami, ale od jakiegoś czasu mogę najwyżej pomyśleć o tacie, ale zdarza mi się to również w inne dni. W Dzień Ojca dostaję też oczywiście życzenia od mojego syna i coś co dla mnie zrobił, to bardzo miłe. Nie chciałbym jednak jakoś szczególnie świętować tego dnia.
12 z 20
Konrad Obszyński, autor bloga Father's Day
Z mojego domu rodzinnego wyniosłem brak przywiązania do podobnych świąt. Mój dzień ojca przeżywam codziennie, najczęściej o piątej nad ranem, gdy pięciomiesięczny Tymek budzi się pierwszy. Pakuję go do wózeczka i odbywamy nasz codzienny rytuał. Najpierw towarzyszy mi w łazience podczas kąpieli, potem razem ze mną prasuje koszulę, następnie uśmiecha się do mnie, gdy jem śniadanie. Przepadam za tymi wspólnie spędzanymi chwilami, gdy cały dom śpi.
Tak samo spędzałem czas z moją trzyletnią już Olą, gdy była w Tymka wieku. Lubię bawić się z moimi dziećmi i ta zabawa, i ta frajda, którą mi to sprawia, powoduje, że Dzień Ojca obchodzę każdego dnia, rano i wieczorem. Tegoroczny Dzień Ojca będzie dla mnie taki, jak każdy inny dzień. Dla moich dzieci także. I tak jest dobrze.
13 z 20
Mateusz Kuźniar, autor bloga Ojciec M.:
Jako dziecko, przez bardzo długi czas nie potrafiłem przekonać się do Dnia Ojca. Udawałem, że święta nie ma. Nawet teraz, gdy jestem tatą, nie chcę sztucznie pompować balonika i udawać, że Dzień Ojca to najważniejsza data w kalendarzu. Przez swoje roztrzepanie, pewnie w lipcu, zorientowałbym się, że było takie święto dwa tygodnie temu. Na szczęście mam syna, który skrupulatnie odlicza każdy dzień do Dnia Ojca. Wydaje mi się, że jemu 23 czerwca sprawia najwięcej radości. Za każdym razem, gdy sobie o tym przypomni, uśmiech nie schodzi mu z twarzy. Nie wiem, czy to moje święto, czy bardziej jego.
Bez niego nie świętowałbym, więc będziemy bawić się razem. Cały dzień. Zaraz po przedszkolu całą rodziną pójdziemy na lody (co to by było za świętowanie bez mamy?), a później... odwiedzimy dział z zabawkami. Już rozmawialiśmy, że Dzień Ojca to takie samo święto dla mnie, jak Dzień Dziecka dla niego. Syn wywnioskował, że skoro święto podobne, to prezenty powinny być takie same. Nie będę się z tym kłócił. Pewnie dostanę jego ulubione pociągi, albo resoraki. Jeśli dziecko w prezencie daje coś, bez czego nie wyobraża sobie każdej zabawy, to chyba jest to najlepszy prezent pod słońcem, prawda?
Zobacz: Wypad z tatą
14 z 20
Grzegorz Stykowski, autor Bloga Roku 2013 w kategorii "Twórczość artystyczna" - Lifenotes:
Dzień Ojca jest dla mnie bardzo ważnym przypomnieniem. Symbolem wysiłku, jaki ponoszą mężczyźni, którzy chcą zasłużyć na to miano, na bycie Ojcem. Przypomnieniem o tym, że trzeba cały czas pracować na tytuł Ojca, bo można nim łatwo zostać, ale być nim naprawdę to najważniejsze i najtrudniejsze, ale również dające najwięcej spełnienia zadanie, jakie może spotkać w życiu mężczyznę. To szansa na wspięcie się na wyżyny męstwa. Dlatego to tak bardzo ważne, aby codziennie o tym pamiętać, a w tym dniu szczególnie mocno.
Ten dzień spędzę w towarzystwie mojej rodziny. Mojej żony Anny i córeczki Niny. Bez żony nie byłbym ojcem, a bez córki mężczyzną w pełni.
Moje wyjątkowe wspomnienie tego dnia, wiąże się z wernisażem fotografii, jaką otwierałem właśnie w Dzień Ojca rok temu. Dokładnie wtedy, kilka dni wcześniej, nasza córeczka zachorowała na cukrzycę typu 1. Narodziliśmy się wtedy jako rodzina na nowo w okrutnie trudnych okolicznościach. Rozpoczęła się wtedy próba naszego związku, z jakiej wyszliśmy ze zdwojoną mocą, napełnieni jeszcze silniejszym uczuciem, a ja poczułem się jeszcze silniejszym ojcem.
Składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim Tatom. Niech cechuje Was postawa, w której więcej się daje, niż oczekuje.
15 z 20
Od kilku lat jednym z najważniejszych świąt w moim kalendarzu jest Dzień Ojca. Urodziny, imieniny czy Gwiazdka zostały zepchnięte na drugi plan :-). To zasługa moich synów, którzy z roku na rok coraz bardziej doceniają moją rolę w wychowaniu.
Tegoroczny Dzień Ojca przypada w czwartek, dlatego wszelkie celebracje przekładamy na dzień wolny od pracy. Na pewno odwiedzimy jeden z największych placów zabaw w mieście i dmuchany zamek. Później skosztujemy kolorowej waty cukrowej i malinowych lodów. Najlepszym prezentem będzie dla mnie uśmiech moich dzieci po dniu pełnym wrażeń.
Przeczytaj: T jak Tata, czyli co to znaczy być dobrym ojcem
16 z 20
Kamil Świątkowski, autor blogów Tatuś - Bajarz i Przy kominku:
Przyznam, że nigdy się nie zastanawiałem nad tym, co dla mnie znaczy Dzień Ojca. Moje pociechy mają 5 (prawie 6) lat, 2,5 roku i 9 miesięcy i na tym etapie obdarzają swoich rodziców emocjami bez żadnego konkretnego powodu - zarówno radością, jak i smutkiem. Od pierwszej chwili, gdy ujrzałem swojego najstarszego syna, Dzień Ojca mam codziennie. Natomiast 23 czerwca, jako święto, jest dla mnie również szansą, by podziękować mojemu ojcu za mnóstwo ciepłych i jeszcze więcej surowych słów, które pomogły mi stać się tym, kim teraz jestem.
Na pewno postaram się, by spędzić ten dzień rodzinnie - raczej słonecznie niż pochmurnie, nawet jeśli będzie to wymagało nadludzkich sił. Choć tak naprawdę staramy się okazywać sobie miłość i szacunek na każdym kroku, a nie tylko wtedy, gdy w kalendarzu piszą, że trzeba. A z drugiej strony...
Mam jedno takie szczególne wspomnienie. Kiedy sześć lat temu zadzwoniłem do swojego taty i powiedziałem: "Wszystkiego najlepszego tatku", on odpowiedział: "Wzajemnie".
17 z 20
Tomasz Bułhak, autor bloga i książki Tata w budowie:
Nie jestem bardzo przywiązany do takich symbolicznych dat. Myślę, że o to, co ludzie starają się robić w takie dni, warto powalczyć na co dzień. Ale oczywiście to jest bardzo przyjemne święto, bo zawsze liczę po cichu na to, że moje córki coś zmontują specjalnie dla mnie.
Spędzimy Dzień Ojca spokojnie, bez specjalnych fajerwerków. Najważniejsze to spędzić ten dzień razem. Może wybierzemy się na jakąś wycieczkę? Mamy tu w okolicy fajne trasy.
18 z 20
Marcin Perfuński, autor bloga Supertata.tv i Pankulturalny.blox.pl:
Dzień Ojca kojarzy mi się z wizytą na cmentarzu. Mój tata zmarł, gdy miałem 4 lata. Nie pamiętam go w ogóle, ale pamiętam, że tego dnia zawsze chodziłem go odwiedzić właśnie tam. Mama podtrzymywała pamięć o tacie i pilnowała, byśmy mieli ze sobą chociaż taki kontakt. Tak będzie i w tym roku...
Ale to wspomnienie zaczyna się zmieniać. Odkąd mam córki, czyli od 7 lat, ten dzień coraz bardziej wypełnia życie. Staramy się z żoną celebrować różne, nawet drobne okazje, by pokazać dzieciom wyjątkowość każdej chwili. Dlatego Dzień Matki, Babci czy Dziadka to zawsze eksplozja radości i twórczej ekspresji. Dzieci rysują laurki, robią ozdoby i transparenty, a także dekorują stół. Robią to same z siebie, nikt ich o to nie prosi. Chcą po prostu przeżywać wspólnie każde małe święta. Dodatkowo w tym roku zafundowałem sobie małą rozpustę. Zamówiłem tort z logiem SuperTaty, a na prezent kupiłem kamerkę sportową. Sam sobie, a co!
19 z 20
Dzień Ojca, Dzień Gwiezdnych Wojen, Dzień Bociana... Te wszystkie dni czegoś nie wzbudzają mego entuzjazmu. Pachnie mi to traktowaniem kogoś jak króla, albo choć prezydenta, a ja organicznie nie znoszę obchodów, uroczystości, rocznic i świąt. Za nic w świecie nie chciałbym mieć przypinanego medalu albo odsłaniać pomnika. Dlatego mój Dzień Ojca będzie dniem ojca nadzwyczajnie zwyczajnym. Wstanę rano i pójdę do łazienki potykając się po drodze o rozrzucone zabawki i buty. Potem dokonam niezbędnych czynności higienicznych i wyszarpię ze snu domowników, każdemu wręczając zgodnie z gustem: mleko, kakao oraz kawę z mlekiem. Potem wsiądę na rower i zawiozę córkę do szkoły, a siebie do pracy. Reszta potoczy się sama.
Zobacz też: Ojcostwo 2.0 - poznaj blogi pisane przez ojców
20 z 20
Marcin Rogacewicz, aktor:
Dzień Taty to jeden z najbardziej wzruszających momentów w moim życiu. To dla mnie ogromny zaszczyt być Tatą trzech najwspanialszych na świecie córeczek, móc obserwować jak wzrastają, uczestniczyć we wszystkich najważniejszych momentach ich życia. To dzień w którym wygrzewamy się na tarasie, jedząc przepyszne słodkości i popijamy chłodną lemoniadę!