A więc: dziecko! Ale konkretnie – jakie? Chłopiec? Dziewczynka? A może najpierw jedno, a potem drugie? Niech ci się nie wydaje, że nie masz na to wpływu. Żyjemy w świecie, w którym wszystko można załatwić. Potrzebna jest tylko wiedza i odrobina determinacji. Pamiętaj, jesteś gościem, który zawsze dostaje to, czego chce! I lepiej, żebyś to z góry ustalił, bo ludziom niezdecydowanym rodzą się pięcioraczki.

Reklama

Zapewne twoja pierwsza myśl brzmi: chłopak. No jasne, aż się prosi, żeby to był chłopak. Kupisz mu wózek z napędem na cztery koła i śpiochy moro, a kiedy dorośnie, będziecie razem chodzić na ścianki wspinaczkowe i na siłkę, zapiszecie się na kurs survivalu, odremontujecie piwnicę i przerobicie ją na ciemnię fotograficzną. W sobotnie poranki będziecie zaliczać kolejne części "Rambo" lub rozkładać na części pierwsze silnik od Junaka. Wszyscy wiedzą, że jak się jest facetem, to fajnie mieć syna.

Ale ja chciałbym cię namówić na nieco ambitniejsze przedsięwzięcie. Proponuję projekt: CÓRECZKA. Córeczka to jest coś, czego zdecydowanie powinieneś doświadczyć, zanim postarasz się o syna. W ten sposób zdobędziesz wrażliwość i delikatność, które przydają się w wielu życiowych sytuacjach. Facet, który nigdy nie miał córki, nie zrozumie do końca istoty kobiecości. Pozostanie samcem żyjącym w grajdołku samczych wierzeń, przesądów i wyobrażeń na temat drugiej płci. Będzie widział w kobietach wyłącznie matki, żony, kochanki lub kucharki, a więc istoty egzystujące na zewnątrz jego jestestwa. Trzeba córki, aby zacząć pojmować kobietę jako integralną część samego siebie (posłuchaj: Arfik "Uwaga, dziewczynka").

Przejdźmy do praktyki: co zrobić, aby mieć córkę? W internecie znajdziesz wiele metod pomagających zaplanować płeć potomstwa – od diety wapniowo-białkowej po moczenie wiesz czego w zimnej wodzie i kochanie się w przeciągu. Jednak statystyka zdaje się mówić, że najskuteczniejsza w tej materii jest metoda Shettlesa (czytaj: Landrum B. Shettles, David M. Rorvik "How to Choose the Sex of your baby"). Można ją streścić w jednym zdaniu: aby mieć córkę, należy się kochać od zakończenia okresu u partnerki aż do 2–3 dni przed owulacją. Chodzi o to, aby męskie plemniki – ruchliwsze, ale mniej wytrzymałe – zdążyły się zmęczyć, zanim pojawi się jajeczko gotowe do zasiedlenia. Wtedy plemniki żeńskie urządzą sobie babski wyścig i... bingo! W każdym razie jest na to duża szansa.

Jeśli jednak – mimo wysiłków – trafi ci się syn, nie panikuj. To w końcu też twoje dziecko, a sposób, w jaki go wychowasz, zależy wyłącznie od ciebie. Nigdzie nie jest powiedziane, że chłopiec nie może wyrosnąć na ciekawego i wrażliwego gościa. Wystarczy, że nie będziesz mu od małego kupował karabinów maszynowych i odpowiednio wcześnie zapiszesz go na balet (obejrzyj: "Billy Elliott"). A w międzyczasie... rozejrzyj się wśród znajomych: na pewno któryś z nich będzie wkrótce szukał kandydata na ojca chrzestnego dla córki.

Zobacz także

Najnowsze felietony Rafała Witka znajdziesz w aktualnych numerach miesięcznika „Twoje Dziecko”.

Reklama

Zobacz też: Chłopiec czy dziewczynka - kiedy poznasz płeć dziecka?

Reklama
Reklama
Reklama