Temat tygodnia

W letnim "sezonie ogórkowym" miasta proponują wiele atrakcji, aby przyciągnąć turystów i zadowolić tych, którzy zostali w domu.

Dzieci uwielbiają się z nami bawić. Czasami nawet nie jest ważne, w co się bawimy, najważniejsze jest nasze zaangażowanie w zabawę i dzieci to zawsze doceniają.

Czas na obiad? A może na obiadokolację? Rodzice wiedzą najlepiej, co jest dobre dla dzieci, znają ich kulinarne upodobania i potrzeby.

Zanim powiemy: "dobrze, kupię ci to" warto pomyśleć, czy zakupy są celem samym w sobie, czy też mogą być środkiem do celu.

Urlop z dziećmi często przypomina przeciąganie liny. Żeby nie spędzać całych dni na słońcu i w basenie, często musimy uciekać się do małego przekupstwa.

Hot dog kupiony na stacji benzynowej, lody na plaży lub paella w hiszpańskim barze to drobne wakacyjne przyjemności.

Nieważne czy mają kilka czy kilkanaście lat – dzieci nastawione są na aktywność. W czasie wolnym uwielbiają ganiać za piłką, jeździć na rowerze albo pływać.

Na nartach zdarzają się wywrotki, niepewne wjazdy na orczyku i zmarznięte nosy.

Pobyt na kempingu dla dzieci jest zawsze wielką przygodą.

Niezmiennie, każdego lata, plaża przyciąga tysiące turystów. Jasne jak słońce jest to, że dzieci będą chciały się kąpać, zostać dłużej w wodzie, czy budować zamki z piasku.

Śniadanie podane do łóżka, kontynentalne czy w formie bufetu, podczas wakacji smakuje wyjątkowo dobrze.

Hotel to nowe otoczenie, nowi znajomi – i świetna okazja do wprowadzenia nowych słówek i ciekawych zwrotów angielskich.

Czasami udana podróż może budzić najżywsze wakacyjne wspomnienia. Aby tak się stało można wprowadzić zasadę "Mówisz i masz".

Bujanie w chmurach to niecodzienna okazja. Podczas dwugodzinnego oczekiwania na wylot, dziecko z pewnością zapamięta wszechobecne Gate, czy Exit.

Zdaniem dzieci każda podróż samochodem jest za długa. Setki tych samych pytań, próśb, komentarzy i narzekań ale...do celów deDOMOwych to idealna okazja!

Codzienne wyglądanie przez hotelowe okno lub patrzenie na chmury podczas plażowania z niejednego młodego wczasowicza może zrobić mówiącą po angielsku pogodynkę.

Im bliżej wyjazdu, tym więcej spraw do załatwienia i coraz częściej słyszymy od dzieci: „Już się nie mogę doczekać...”, „Kiedy będą wakacje?”

Wszyscy lubimy planować wakacyjne wyjazdy, a nasze dzieci to uwielbiają. Spróbujmy w tym roku zaplanować wakacje „po angielsku”.