Całkowity zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach? Minister nie chce naciskać, ale…
We Francji, Grecji, Włoszech, Portugalii czy Chinach już tak jest: uczniowie w czasie zajęć nie mogą używać telefonów komórkowych. Niewykluczone, że zakaz ten wkrótce zacznie obowiązywać w polskich szkołach. Powód: telefony rozpraszają, a ciągły dostęp do internetu uzależnia.
Na ten temat wypowiedział się ostatnio minister Przemysław Czarnek w telewizji Trwam. Przyznał, że poprosił uczniów z Rady Dzieci i Młodzieży, by przedyskutowali kwestię komórek w szkołach i przedstawili mu swój punkt widzenia.
O zakazie komórek w szkołach zadecydują uczniowie?
Rada Dzieci i Młodzieży to organ, który działa przy Ministerstwie Edukacji i Nauki. Została powołana przez ministra w styczniu 2022 roku. Rada skupia uczniów i studentów z całego kraju. Jej zadania polegają przede wszystkim na wyrażaniu opinii dotyczących planowanych przez MEiN zmian. Członkowie Rady mogą też proponować rozmaite rozwiązania. W najbliższym czasie 32-osobowa Rada ma wypowiedzieć się na temat zakazu używania telefonów komórkowych w szkołach.
Minister: „Konsultacje przyniosły oczywiste wnioski”
Minister Przemysław Czarnek, na antenie tv Trwam przyznał, że już kilka miesięcy temu poprosił członków Rady o to, by skonsultowały z rówieśnikami pomysł zakazu używania telefonów komórkowych w szkołach.
„Nie chcę być tym, który narzuca i tylko zakazuje, chcę być tym, który również słucha uczniów. Wiem, że konsultacje już się odbyły i przyniosły oczywiste wnioski i odpowiedzi. Mogę zapowiedzieć, że jeszcze w tym tygodniu, bądź na początku przyszłego, przedstawiciele Rady Dzieci i Młodzieży będą te rekomendacje publicznie na konferencji prasowej przedstawiali” – powiedział minister.
Jakie to „oczywiste wnioski i odpowiedzi” zostały wypracowane przez Radę – Przemysław Czarnek nie wyjawił.
Dodał tylko, że nikomu nie zależy na tym, by dzieci nie miały kontaktu z rodzicami, w sytuacji, gdyby taki kontakt okazał się niezbędny. „Czasami rodzice sprawdzają, gdzie dzieci są, czy doszły do domu. Wszystko jest potrzebne” – mówił minister, wspominając o tym, że w szkołach mogłyby być miejsca, gdzie telefony czekałyby, aż ich właściciele skończą lekcje.
Źródło: Portal Samorządowy
Piszemy też o: