Reklama

W miejskim szpitalu położniczym im.Ludwika Rydygiera w Łodzi powstał pokój pożegnań. To jedyne takie miejsce w Polsce, w którym kobieta może urodzić, a potem pożegnać dziecko w tym samym pokoju.

Reklama

Pokój dla kobiet, które urodziły martwe dziecko

Do tej pory kobiety, które straciły dziecko, przebywały na jednej sali z tymi, które cieszyły się z narodzin dziecka. Patrzenie na inne mamy, które mogły tulić do piersi swoje ukochane, dopiero co narodzone maleństwa to dodatkowy ból i ciągłe przypominanie o stracie dziecka.

Dlatego w łódzkim szpitalu powstał specjalny pokój dla tych kobiet, które poroniły dziecko lub urodziły maleństwo śmiertelnie chore. Bliscy będą je mogli godnie, w spokoju powitać i pożegnać. Spędzić z nim pierwsze i ostatnie chwile życia - w ciszy i intymnych warunkach. Szacuje się, że w Łodzi rocznie takiej szczególnej opieki potrzebuje ponad 100 rodzin.

„W tych trudnych chwilach jest ona bardzo potrzebna. Mama, która doświadczyła straty nie powinna być w sąsiedztwie tej, która szczęśliwie urodziła zdrowe dziecko" - mówi prezes Miejskiego Centrum im. Rydygiera Ewa Paczkowska.

Pokój dla cierpiących mam w każdym szpitalu

Pokój urządziła i wyposażyła Fundacja Gajusz (prowadzi w Łodzi hospicjum dla dzieci). Jest nieduży, ale dołożono starań, aby był przytulny - ma pastelowe ściany i meble. Jest w nim specjalne wygodne łóżko, które może pełnić także rolę łóżka porodowego. Są też dwa fotele, stolik i przewijak dla noworodka oraz umywalka. Do pokoju przylega łazienka z toaletą i prysznicem. Pokój został umieszczony z dala od innych sal porodowych, tak aby rodzice nie słyszeli płaczu innych noworodków i nie musieli patrzeć na cieszących się rodziców.

„Kobiety mogą swoje dzieci zobaczyć, pocałować, dotknąć - nieważne, czy trwa to pięć minut, czy kilka dni. W czasie, kiedy ich dziecko żyje, są szczęśliwe, że mogą być ze swoim maleństwem" - mówi Tisa Żawrocka z Fundacji Gajusz.

Psychologowie podkreślają, jak ważne w dramacie narodzin martwego dziecka, lub jego straty po porodzie jest możliwość jego pożegnania. Niestety realia na polskich porodówkach są takie, że rodzice bardzo często zostają sami ze swoją tragedią, nie znajdując wystarczającego współczucia i empatii ze strony personelu szpitala.

Przedstawicielki ruchu społecznego Rodzić po Łódzku, które działają na rzecz poprawy warunków na porodówkach, chciałyby, aby takie pokoje były na wszystkich szpitalach położniczych w Polsce.

Źródło:eska.pl

Zobacz też:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama