Rząd zapowiada szczepienia drive-thru. Czy to na pewno bezpieczne?
Rząd zapowiada zmiany, które mają na celu szybsze zaszczepienie jak największej liczby osób. W Polsce mają być możliwe szczepienia z samochodów. Co myśli o tym dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19?
Podczas konferencji, która odbyła się we wtorek Szef Kancelarii Premiera zapowiedział, że rząd przygotowuje zmiany w Narodowym Programie Szczepień. Jedną z nich ma być wprowadzenie punktów drive-thru, w których będzie można przyjąć szczepionkę przeciw COVID-19. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w innych krajach, np. Kanadzie, Meksyku, Brazylii.
Szczepienia drive-thru
„Uruchomiona zostanie możliwość szczepienia przez ratowników, w punktach drive thru, w miejscach pracy czy aptekach” – zapowiedział Michał Dworczyk.
Warunkiem utworzenia punktów szczepień drive-thru będzie parking, gdzie pacjenci będą mogli odczekać odpowiedni czas po szczepieniu, będąc pod opieką ratownika medycznego i lekarza.
Ostateczność na wypadek wojny
Dr Paweł Grzesiowski odniósł się na Twitterze do nowego pomysłu rządu.
Szczepienia drive-thru TO OSTATECZNOŚĆ na wypadek wojny, po wyczerpaniu innych mozliwości. Dziś nie widzę takiej potrzeby. Zaplecze pod taki punkt wymaga dużo większych nakładów niż organizacja szczepień stacjonarnych. Wszystkie procedury bezpieczeńtwa muszą być zachowane
— Pawel Grzesiowski (@grzesiowski_p) March 30, 2021
Źródło: Twitter
Zobacz także: