Reklama

Mohd Redha Rozlan jest znanym w Malezji miłośnikiem sportów ekstremalnych i gwiazdą reality show. Wiele kontrowersji wzbudził jego ostatni skok na bungee. Zapewne nie byłoby, by w nim nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna skoczył trzymając na rękach 2-letnią córeczkę, bez żadnych zabezpieczeń.

Reklama

Ekstremalna zabawa

Mohd Redha Rozlan wykonał skok z 60-metrowego mostu w miejscowości Kuala Kubu Bharu, oddalonego o 70 kilometrów od Malezyjskiej stolicy. Zawisnął na linie z córką na rękach nad kamienistym korytem rzeki. Choć mężczyzna miał kask i uprząż, to dziecko było tylko trzymane na rękach, nie widać także kasku. Rozlan twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Mężczyzna wyjaśnia, że dziewczynka chciała sama skoczyć, twierdzi także, że miała kask i uprząż, które były słabo widoczne na filmiku. Co więcej, dziecko chciało skoczyć ponownie, ale "odpowiedzialny " tata odmówił. Przekonajcie się sami, jak wyglądał ten skok, widzicie zabezpieczenia?

W internecie zawrzało. Pod filmikiem nie brakuje krytycznych komentarzy. Internauci zarzucają nieodpowiedzialność zarówno ojcu, jak i organizatorom tego skoku.

Wszystko dla lajków

Niestety w sieci nie brakuje podobnych filmików z ekstremalnymi ewolucjami z udziałem dzieci. Budzą one duże zainteresowanie właśnie ze względu na maluchy. Dzieci są zupełnie nieświadome zagrożeń i najpewniej chcą po prostu robić to, co robi rodzić. Najpewniej także nie wiedzą, ze stają się gwiazdami internetu.

mamotoja.pl/Adobe Stock

W tym konkretnym przypadku niewykluczone, że zostaną postawione zarzuty. Specjaliści wyjaśniają, że nie tylko chodzi o narażenie zdrowia i życia, ale także o stan psychiczny dziecka. Prawnicy specjalizujący się w prawach człowieka komentują, że zarówno ojciec, jak i firma wypożyczająca sprzęt, która umożliwiła skok z dzieckiem, mają się czego obawiać. Na Instagramie firmy Rentas Adventures możemy zobaczyć, że nie było to pierwsze dziecko narażone na niebezpieczeństwo.

Wielu takich rodziców uważa, że niebezpieczne zabawy z dzieckiem są zabawne i nigdy nie naraziliby własnego dziecka na niebezpieczeństwo. Pamiętajmy także, że nie tylko chodzi o skoki na bungee. Maluchom przychodzą do głowy najdziwniejsze pomysły i często nie jesteś w stanie ich przewidzieć. Dla małego dziecka wszytko jest interesujące, dlatego nawet na chwilę nie wolno tracić go z oczu. Maluch jeszcze nie potrafi ocenić niebezpieczeństwa. Może nagle podbiec pod rozbujaną huśtawkę, czy włożyć kawałek szkła do buzi. Pamiętajmy, że to rolą rodzica jest chronić dziecko, a nie w imię własnej dobrej zabawy narażać jego zdrowie i życie!

Co sądzicie o wyczynach tego taty? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: sg.theasianparent.com, Instagram

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama