Reklama

Kilka dni temu minister edukacji podał prawdopodobną datę powrotu dzieci do szkół. Którzy uczniowie jako pierwsi mają zasiąść w szkolnych ławkach? Najstarsze roczniki szkół ponadpodstawowych i podstawowych, a także roczniki najmłodsze z klas I-III szkoły podstawowej. Zdaniem dr. Grzesiowskiego wznowienie nauki stacjonarnej dla starszych roczników nie powinno nastąpić tak szybko.

Reklama

Ekspert o powrocie młodzieży do szkół

Na temat powrotu młodzieży do szkół wypowiedział się dr Grzesiowski: „Z punktu widzenia walki z pandemią, rozważanie dzisiaj umożliwienia powrotu do szkół uczniów klas ósmych i maturzystów z końcem listopada to jakieś piramidalne nieporozumienie. Nauka stacjonarna w układzie hybrydowym powinna zostać przywrócona w pierwszej kolejności owszem dla dzieci poniżej 10 roku życia, ponieważ są one mniej zakaźne, mogłyby uczyć się po dwa tygodnie na zmianę, zwłaszcza że to one na nauczaniu zdalnym tracą najwięcej, nie mając takiej zdolności adaptacji jak uczniowie starsi”.

Zwiększenie ryzyka rozprzestrzeniania się epidemii

Ekspert podkreślił także, że decyzja o przywróceniu nauki stacjonarnej dla młodzieży może zwiększyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa.
„Przede wszystkim należy dokładnie przemyśleć, jakie będą skutki takich działań, bo młodzież choruje tak, jak dorośli, wytwarza duże stężenia wirusa i zaraża skuteczniej niż dzieci młodsze. Jeżeli ktoś proponuje naukę stacjonarną dla młodzieży już za dwa tygodnie, to zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się epidemii” - powiedział dr Grzesiowski.

Powtórzenie błędu z września?

Zdaniem specjalisty powrót dzieci do szkół musi być bardzo przemyślany: „Dzisiaj główny inspektor sanitarny, minister zdrowia, eksperci, przyznają, że powrót dzieci do szkół we wrześniu był błędem, bo to ta decyzja stała się przyczyną bardzo dużego wzrostu zachorowań, więc wznowienie nauki stacjonarnej musi być przede wszystkim głęboko przemyślane i zaplanowane z detalami”.

Dr Grzesiowski dodał również, że przede wszystkim trzeba zadbać o odpowiednie przygotowanie szkół, by zapewnić uczniom bezpieczeństwo: „Jeśli tego nie dopilnujemy i znów puścimy na żywioł dzieci do szkół, po miesiącu będziemy mieć tę samą sytuację, jak w październiku, czyli nasilenie epidemii. Należy dobrze odrobić lekcję z tego, co się stało we wrześniu, abyśmy za chwilę nie mieli tego samego efektu”.

Źródło: onet.pl​

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama