Niecodzienna sytuacja dotknęła dzieci z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 w Mysłowicach przy ul. Laryskiej 101. O złym stanie technicznym budynku wiadomo było od jakiegoś czasu, mimo to zajęcia szkolne rozpoczęły się we wrześniu 2022 r. normalnie. Rodzice zastanawiają się, co się wydarzyło, że tak nagle trzeba było opuścić jego mury i kto podjął decyzję o tym, aby ryzykować zdrowiem i życiem dzieci, wpuszczając je wcześniej do szkoły.

Reklama

Zatajono prowadzenie ekspertyzy?

Jeden z rodziców tak skomentował ostatnie wydarzenia: „Nie było ewakuacji, ale były wyproszone, wyprowadzone ze szkoły. Syn dzwonił, że trzeba po niego przyjechać. To przechylenie szkoły było już od dłuższego czasu i zastanawia mnie pośpiech dzisiejszego dnia. Co takiego się stało? I kto wziął odpowiedzialność za to, że nasze dzieci przez dwa tygodnie chodziły, kiedy była jakaś ekspertyza prowadzona. Nam o tej ekspertyzie nie powiedziano”.

Co dalej ze szkołą i z dziećmi?

Prezydent Mysłowic na FB zakomunikował, że rzeczoznawca stwierdził, że budynek szkolny jest w złym stanie technicznym, co zagraża uczniom i pracownikom placówki. W związku z tym podjęto decyzję o wyłączeniu szkoły z użytkowania.

Do końca tygodnia dzieci będą miały zorganizowana opiekę w lokalnym ośrodku kultury, a od poniedziałku rozpoczną nauczanie zdalne. W planach jest także przeniesienie ich do szkoły nr 15 przy ul. Piastów Śląskich.

„Czeka nas przetarg na budowę nowej placówki. Poprosiliśmy o ekspertyzę techniczną. Rozpoczęliśmy ją na początku wakacji. Liczyliśmy, że dokumenty wcześniej trafią do urzędu. Plan był taki, że budujemy na sąsiedniej działce szkołę. Kiedy będzie skończona, przenosimy do niej dzieci, wyburzamy starą szkołę i na jej miejscu powstaje przedszkole i sala gimnastyczna. Niestety ekspertyzy wykluczyły nam taką możliwość” – wyjaśnił prezydent w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.

Zobacz także

Źródło: RMF FM, noizz.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama