Katarzyna Bosacka o lodach Ekipy: „Są po prostu kiepskie”
Katarzyna Bosacka skrytykowała lody od Ekipy, czyli popularnych youtuberów. Choć słodycze rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, prowadząca „Wiem, co jem” przekonuje, że mają bardzo słabą jakość. Płacimy głównie za wodę.
Lody Ekipy, które powstały we współpracy marki Koral i znanych youtuberów, to prawdziwy hit wśród dzieci i młodzieży. Młodzi ludzie zrobią wszystko, żeby je mieć, o czym świadczy m.in. historia 9-latka, który kupił lody Ekipy Friza i się popłakał. Chłopiec wydał na nie całe oszczędności. Prowadząca „Wiem, co jem” Katarzyna Bosacka przekonuje jednak, że patrząc na skład tych słodyczy, zupełnie „nie ma o co się zabijać”. Jak podkreśla, lody mają bardzo słaby skład i głównie składają się... z wody.
Katarzyna Bosacka skrytykowała lody Ekipy
„Nie wiem, kim jest Ekipa, ale wiem, że jej lody są po prostu kiepskie” – zaczęła swój wpis na Instagramie, dodając:
„Mają długi skład – prawie trzydzieści składników. Na pierwszym miejscu jest woda, czyli głównie za nią płacimy. Oprócz cukru (tak, lody powinny być słodkie!) jest w nich bardziej niezdrowy syrop glukozowy, jest karagen E407a (przetworzone wodorosty morskie z gatunku Euchema), co do którego są wątpliwości w świecie naukowym, czy powinien być podawany dzieciom. Jest sporo jeszcze innych zagęstników, liczne emulgatory, są sztuczne aromaty, ze względu na sporą zawartość mleka w proszku i laktozy, lody nie nadają się dla tych, co laktozy nie tolerują”.
Zdaniem ekspertki od żywienia „nie ma się o co zabijać”. Jej zdaniem ten typowy, wysoko przetworzony produkt przemysłowy jest po prostu nieźle wypromowany.
Przypomnijmy, że Lody Ekipa trafiły do sieci polskich sklepów w czwartek, 22 kwietnia i niemal od razu zostały wyprzedane. Przed wieloma sklepami ustawiały się kolejki jeszcze przed ich otwarciem, a przy lodówkach klienci „walczyli ze sobą” o limitowane produkty. Dzieci i nastolatkowie sprzedawali później w Internecie papierki po lodach za spore kwoty.
Rozumiecie to całe szaleństwo?
Zobacz też: