Wieczorem we wtorek 24 kwietnia pielęgniarki z Ośrodka Edukacyjno-Opiekuńczego "Samarytanin", który mieści się w przy ul. Poselskiej w Legnicy, znalazły noworodka. Dziecko zostało zostawione w "oknie życia". Maluszek przyszedł na świat zaledwie kilka dni temu.

Reklama

Mała Zuzia

Noworodek zgodnie z procedurą został od razu przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, gdzie zajęli się nim lekarze. Dziewczynka ważyła 2680 gramów. Była w dobrym stanie, zadbana, ładnie ubrana i prawdopodobnie została chwilę wczesniej nakarmiona. Lekarze szacują, że ma miedzy 1 a 3 dniami i prawdopodobnie urodziła się w domu. Przy dziecku znaleziono także list, w którym rodzice maluszka zrzekają się praw, by maleństwo jak najszybciej znalazło nowych opiekunów. Napisali także, że dziewczynka ma na imię Zuzia. W najbliższych tygodniach dziecko najpewniej trafi do adopcji. Legnickie okno życia działa od ośmiu lat, a Zuzia jest czwartym dzieckiem, które zostało w nim zostawione. Wcześniej w latach 2011, 2012 i 2017 pozostawiono tam dwóch chłopców i dziewczynkę.

Okna życia

"Okno życia" to miejsce, gdzie matki, które nie chcą lub nie są w stanie opiekować się noworodkiem, mogą anonimowo zostawić maleństwo. Powstały po to, by nie porzucano dzieci w przypadkowych miejscach, gdzie grozi im niebezpieczeństwo, np. śmierć z wychłodzenia. Noworodki zostawione w takim oknie przebywają przez jakiś czas w szpitalu, w tym czasie załatwiane są wszelkie formalności umożliwiające zapewnienie dziecku opieki w rodzinie zastępczej. Matka, która w ten sposób porzuci dziecko, ma 6 tygodni na zmianę decyzji. Po tym czasie uruchamiana jest procedura adopcyjna. Pierwsze takie miejsce, gdzie można bezpiecznie pozostawić noworodka powstało w Krakowie w 2006 roku. Obecnie w całej Polsce działa ponad 60 "okien życia".

Tydzień z nagrodami na MamoToJa.pl! Codziennie nowy konkurs! Sprawdź, klikając w grafikę:

Adobe Stock/mamotoja.pl

Zobacz także

Temat "okien życia" wzbudza wiele emocji i choćby Komitet Praw Dziecka ONZ uważa, że powinny zniknąć. Dlaczego? Takie rozwiązanie narusza prawa dziecka do tożsamości – pozostawione w nim dziecko nigdy nie dowie się, kim była jego matka. Zdaniem Komitetu lepszym rozwiązaniem jest procedura anonimowego porodu w szpitalu, która polega na tym, że matka rodzi anonimowo, ale jej dane są przechowywane i dziecko ma je prawo poznać, gdy skończy 16 lat.

Źródło: onet.pl, tvn24.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama