Najnowsze dane: w Polsce oddychamy najgorszym powietrzem w Europie!
W 2018 roku nawet ok. 417 tysięcy śmierci w Europie mogło być spowodowane rakotwórczym powietrzem. Ponad 45 tysięcy ludzi z tego powodu zmarło wtedy w Polsce. I nie ma się co dziwić – pod względem stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu zajmujemy pierwsze miejsce na Starym Kontynencie
Jedynie cztery kraje w Europie spełniają najwyższe normy stężenia drobnych pyłów zawieszonych (PM2.5) wyznaczone przez Światową Organizację Zdrowia. Są to Finlandia, Irlandia, Islandia i Estonia. Poza nimi wszystkie europejskie kraje, także te należące do Unii Europejskiej, mają problem z jakością powietrza, co bezpośrednio wpływa na stan zdrowia ich obywateli.
Trzeci i pierwszy stopień niechlubnego podium dla Polski
Jeśli chodzi o liczbę przedwczesnych zgonów spowodowanych zanieczyszczeniami PM2.5, to zajmujemy w Europie trzecie miejsce z liczbą 46,3 tysiące zgonów rocznie przy niecałych 40 milionach mieszkańców. Gorzej jest pod tym względem jedynie w sporo liczniejszych od nas Niemczech (80 milionów ludzi) i we Włoszech (60 milionów ludzi).
Niestety, jeśli chodzi o stężenie benzo(a)pirenu (BaP), według najnowszego raportu Europejskiej Agencji Środowiskowej, jesteśmy niechlubnym liderem. Badano, w ilu stacjach na terenie różnych krajów została przekroczona średnia roczna stężenia BaP dla Europy. Wartość ta wynosi 1 ng/m3. W Polsce aż 136 stacji, na 139 istniejących zanotowało przekroczenie tej wartości.
Czasami jest u nas 18 razy gorzej niż w innych krajach
Średnio stężenie to w Polsce wynosiło blisko 8 ng/m3. Jednak rekordowe stężenie, nienotowane w innych krajach europejskich, wynosiło w Polsce 18,3 ng/m3. Dla porównania np. Litwa i Słowenia mogą pochwalić się wynikiem poniżej 1 ng/m3.
To, jak pod względem koncentracji szkodliwego BaP plasujemy się w Europie, pokazuje mapka przygotowana na bazie danych z 2018 roku. Jako jedyny kraj „świecimy się’’ na niej w całości na czerwono:
grafika: EuroGeographics
Gdy jakość powietrza jest zła, a niemal zawsze jest tak w Polsce późną jesienią i zimą, jedynym rozwiązaniem na rodzinny spacer mogą być maseczki antysmogowe dla dzieci i dorosłych. Skuteczniej one filtrują powietrze niż maseczki przeciw koronawirusowi. Z kolei w domu, do którego zanieczyszczenia też przenikają, warto stosować oczyszczacz powietrza. Bez tych akcesoriów kontakt z zanieczyszczonym powietrzem zwiększa ryzyko chorób układu oddechowego.
Według Światowej Organizacji Zdrowia długotrwałe narażenie na działanie pyłu PM2.5 skraca życie statystycznego mieszkańca UE o ponad 8 miesięcy, a w przypadku mieszkańców Polski – aż o 10 miesięcy.
Trzeba działać na rzecz lepszej jakości powietrza
Nadmierna ekspozycja na benzo(a)piren może wywoływać choroby płuc, w tym nowotwory. I choć od 2009 roku jakość powietrza w Europie zaczęła się poprawiać, to Polska i jej mieszkańcy nie mają powodów do radości – jakość naszego powietrza nie poprawia się w takim tempie jak w innych europejskich krajach. Sytuację chwilowo nieco poprawił wiosenny lockdown z powodu koronawirusa, ale bez wyraźnych centralnych i lokalnych działań na rzecz zlikwidowania „kopciuchów’’, na zdrowe powietrze jeszcze długo nie możemy liczyć.
Źródło: smoglab.pl
Sprawdź też: