Reklama

Reklama

Dla wielu z nas odkrycie, że ciążowy brzuch nie znika po porodzie jest przykrą niespodzianką, tak samo jak to, że wychodząc ze szpitala znowu musimy wbić się w nasze ciążowe spodnie z wielgachną gumą w pasie... Trudno zaraz po urodzeniu czuć się dobrze w swoim ciele, kiedy wszystko boli, zwisa, uwiera, a jeszcze hormony każą płakać bez powodu i w ogóle nie wiadomo, co zrobić z tym ogromem emocji...

Nic więc dziwnego, że kiedy brytyjska aktorka i pisarka Giovanna Fletcher, 11 dni po swoim drugim porodzie usłyszała od obcej osoby złośliwy komentarz: "Oooo, mamusia ma jeszcze brzuszek" poczuła się niekomfortowo. W pierwszym odruchu roześmiała się, bo była tak zszokowana, że nie wiedziała jak zareagować. Później jednak dala upust swojej frustracji i rozżaleniu na Facebooku i Instagramie.

Instagram / @mrsgifletcher

Giovanna zamieściła zdjęcie swojego ciała z opisem uczuć, jakie ten komentarz w niej wzbudził. "Te słowa utkwiły mi w głowie. (...) Przede wszystkim zdziwiła mnie potrzeba obcej osoby, żeby podzielić się tą obserwacją... Tak, mam brzuch. Ale ten brzuch przez 9 miesięcy chronił mojego synka przed niebezpieczeństwem. Ten brzuch wypełnił mój świat taką miłością i światłem, jakich się nie spodziewałam. Ten brzuch czyni cuda. Z czasem mój brzuch zniknie, ale ja nigdy nie przestanę mu być wdzięczna za wszystko, co mi dał". I dorzuciła hashtag #spreadlove, czyli "szerz miłość".

Mąż Giovanny, wokalista i gitarzysta zespołu McFly, Tom Fletcher, postanowił stanąć w obronie żony i okazać jej wsparcie na oczach całego świata. Opublikował jej post na swoim profilu na Facebooku i napisał wzruszającą wiadomość, którą składa hołd wszystkim mamom:

So proud of my beautiful wife Giovanna Fletcher for sharing this. I loved her bump when our boys were in it and I love...
Opublikowany przez Tom Fletcher na 2 marca 2016

"Jestem taki dumny z mojej pięknej żony Giovanny Fletcher za to, że opublikowała to zdjęcie i historię. Kochałem jej brzuch, kiedy byli w nim nasi chłopcy i kocham go teraz! Wywiera się taką presję na kobiety, żeby ich ciała szybko wracały "do normy", te poporodowe i bezmyślne komentarze– bez względu na to, czy zamierzone, czy nie – są bardzo szkodliwe i mają duży wpływ na kobiety. Wszyscy - mężczyźni i kobiety - powinniśmy wspierać i oklaskiwać mamy za to, co przeszły podczas ciąży, porodu i później. Bez względu na to, czy rodziły naturalnie, przez cesarkę, w basenie, w domu, w szpitalu - cokolwiek, gdziekolwiek... Mamy, jesteście wspaniałe – wasze brzuchy i wszystko inne!"

Dołączamy się do jego apelu i też twierdzimy, że jesteście/jesteśmy wspaniałe!

Przeczytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama