Okno życia - czy to dobre rozwiązanie?
Z jednej strony inicjatywa stworzona po to, by ratować niechciane potomstwo, z drugiej zaś przyzwolenie na anonimowe porzucanie dzieci. Dla wielu kobiet, które decydują się zostawić nowo narodzonego malucha w oknie życia, to ostateczność.
„Znaleziono ciało noworodka…” – co chwila słyszymy tego rodzaju doniesienia w prasie lub telewizji. Sprawa taka, jak ta dotycząca noworodka ze Szczecina pokazuje, że kobiety w ogóle nie mają świadomości tego, że można oddać dziecko w legalny sposób. Sądzą, że jeżeli oddadzą dziecko, zostaną osądzone przez społeczeństwo. W obawie przed konsekwencjami jedne kobiety wpadają w pułapkę własnych decyzji i porzucają maleństwa narażając je na śmierć. Inne wiedzą, że są możliwości, dzięki którym można uniknąć najgorszego. Dlaczego kobiety decydują się na oddanie dziecka do okna życia. Czy naprawdę nie mają innego wyjścia?
Lepsze okno życia niż śmietnik
Wiele kobiet uważa, że oddanie swojego dziecka to straszny czyn, wręcz nawet przestępstwo. Często te, które urodziły, a nie czują się matkami, decydują się porzucić nowo narodzonego maluszka gdziekolwiek, byleby mieć kłopot z głowy. Niechciane noworodki albo kończą na śmietniku, albo zostają porzucone na ulicy – zdarza się nawet, że trafiają do rzeki. Matki pozbywają się ich w wyjątkowo okrutny sposób, traktując je jak zbędny przedmiot. Dlatego w trosce o dobro nowo narodzonych dzieci powstały „okna życia”, niosące pomoc nowo narodzonym dzieciom. Są to specjalnie przygotowane miejsca, zapewniające anonimowość i umożliwiające matkom bezpieczne pozostawienie dziecka. Pierwsze polskie okno życia otwarto 19 marca 2006 roku u sióstr nazaretanek w Krakowie. Teraz jest ich znacznie więcej, a liczba uratowanych dzieci wzrasta z roku na rok.
Jak działa „okno życia”
Procedura pozostawienia malucha w „oknie życia” jest niezwykle prosta. Po otwarciu okna uruchamia się automatycznie dyskretny alarm, po czym dziecko przewożone jest do szpitala, gdzie przechodzi niezbędne badania. Jeśli jest zdrowe, trafia do pogotowia rodzinnego. Następnie uruchamiane zostają procedury nadania tożsamości i adopcyjne, po to, aby zapewnić dziecku normalne życie w społeczeństwie. Należy pamiętać, że oddanie dziecka do okna życia jest równoznaczne ze zrzeczeniem się praw do dziecka. Zdarzały się jednak przypadki, że rodzicom, którzy zmienili decyzję, udało się odzyskać maleństwo.
Edukacja przede wszystkim
Pamiętajcie, że okna życia powstały po to, aby ratować dzieci, którym matki nie są w stanie zapewnić odpowiedniej opieki. Tylko, że problem w dalszym ciągu pozostaje nierozwiązany. Zamiast więc tworzyć kolejne okna życia, powinno się inwestować raczej w edukację seksualną oraz w ośrodki wsparcia dla kobiet, które często pozostawiane są same sobie i nie wiedzą, gdzie szukać pomocy.
Według badań przeprowadzonych przez Grupę Edukatorów Seksualnych "Ponton", aż 70 proc. Polaków deklaruje poparcie dla edukacji seksualnej w szkołach. Gdyby w naszym kraju temat ten nie był aż tak bojkotowany i gdyby był łatwiejszy dostęp do antykoncepcji, prawdopodobnie zmniejszyłaby się liczba niechcianych ciąż. Wówczas miejsca takie jak "okna życia" z czasem przestałyby być w ogóle potrzebne.
Czy uważacie, że zwiększona wiedza z zakresu edukacji seksualnej zmniejszyłaby zapotrzebowanie na „okna życia”?
Zobacz też:
Okna życia – powinny istnieć czy nie?