Reklama

Kiedy Erin Kiernan, prezenterka miejscowej telewizji WHO-TV w Iowa (USA) zamieszczała swoje zdjęcie na Facebooku, opatrzone komentarzem: "A kiedyś myślałam, że jestem zmęczona. Zabawne", nie spodziewała się chyba, że wywoła taką falę hejtu.

Reklama


Komentatorzy bezlitośnie wyciągnęli jej profilowe zdjęcie i wytknęli, że te fotografie nie pokazują tej samej kobiety. Zdziwiona reakcjami Erin zamieściła w odpowiedzi kolaż obu zdjęć i odegrała się na hejterach.


W komentarzu Erin napisała: "Złośliwa wiadomość...
'To nawet nie wygląda jak ta sama osoba' itd. itd.... okrutne, hejterskie komentarze...
Wiadomość z ostatniej chwili!
To NIE SĄ zdjęcia tej samej kobiety.
Kobieta z lewej jest wypoczęta, spędziła dwie godziny na układaniu fryzury i makijażu, zdjęcie zrobił jej profesjonalny fotograf (i jestem pewna, że je sfotoszopował) i jest w pełnym blasku drugim trymestrze ciąży.
Kobieta z prawej spała przez dwie godziny (może), nie spojrzała w lustro, zrobiła sobie selfie, nie użyła filtra i jest pokryta śliną ząbkującego i bardzo marudnego dziecka.
Jesteś idiotą, jeśli sądzisz, że to są zdjęcia tej samej kobiety."

Co sądzicie o jej odpowiedzi? To fakt, że opiekując się niemowlęciem i sypiając kilka godzin na dobę trudno czuć się tą samą kobietą, co przed porodem. Sprawy urody schodzą na dalszy plan, kiedy usiłujemy przetrwać na resztkach energii, która nam została. Szkoda, że niektórym trzeba to tłumaczyć! Brawa dla tej mamy za dystans do siebie!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama