Chodzi o szczepionki z obowiązkowego kalendarza szczepień, m.in. preparaty przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, pneumokokom, tężcowi, gruźlicy, ospie wietrznej, meningokokom. Z powodu przerw w dostawach prądu, które w ubiegłym roku wydarzyły się po bardzo silnych wiatrach, doszło do przerwania łańcucha chłodniczego. To znaczy: przez kilka- kilkanaście godzin nie działały lodówki, w których szczepionki były przechowywane.
Procedura jest taka, że takie szczepionki zwykle są utylizowane. Jednak w niektórych przypadkach w województwie lubuskim tak się nie stało – szczepionki podano dzieciom, także noworodkom. To właśnie opisali dziennikarze Dziennika Gazety Prawnej. I wybuchła afera, a przede wszystkim zaczęli niepokoić się rodzice zaszczepionych dzieci: czy podana szczepionka była bezpieczna? Czy zadziałała i czy dziecko jest chronione przed chorobą, na którą zostało zaszczepione?

Reklama

Artykuł w DGP straszy rodziców. Czy słusznie?

Zobacz także: Kalendarz szczepień obowiązkowych od 0 do 18 lat

Minister i eksperci: dzieci są bezpieczne

O tym, jak duże zaniepokojenie rodziców mógł wywołać artykuł, świadczy fakt, że niemal natychmiast zorganizowano konferencję prasową, na którą przyszedł m.in. wiceminister zdrowia Marcin Czech, szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego Marek Posobkiewicz i dr Paweł Grzesiowski, pediatra i ekspert z pediatrycznego zespołu ds szczepień przy ministrze zdrowia.
– Sprawa już wcześniej była analizowana przez grupę ekspertów. Wydaliśmy stanowisko, że nie ma żadnego zagrożenia zdrowia dzieci, które dostały szczepionki, mimo że łańcuch chłodniczy został przerwany – mówi dr Paweł Grzesiowski.
– To najważniejsza informacja, bazująca na badaniach klinicznych prowadzonych m.in. pod auspicjami Światowej Organizacji Zdrowia. Mimo że wydaje się nam, że te szczepionki zostały "przegrzane", jak to się popularnie mówi, nie doszło w nich do żadnych zmian, które mogą grozić jakimkolwiek problemem zdrowotnym – dodaje dr Paweł Grzesiowski.

Zobacz także

Marek Posobkiewisz, szef GIS, i wiceminister Marcin Czech: Szczepionki, które dostały dzieci, są bezpieczne. Choć procedury administracyjne zostały złamane.

O tym, że zaszczepione dzieci są bezpieczne, zapewnia też wiceminister Marcin Czech.
– Mimo przerwania łańcucha chłodniczego szczepionki, które zostały podane, są w pełni bezpieczne dla dzieci. Mam w ręku dokument WHO, który pokazuje, że nawet jeśli szczepionki są przez kilka dni w temperaturze 25, a nawet 30-35 stopni Celsjusza, to w ich składzie nie dzieje się nic złego i można je stosować. Przecież szczepionki są też używane w krajach o dużo gorętszym klimacie niż Polska, i taż tam zdarzają się przerwy w dostawach prądu, a mimo to szczepi się dzieci – mówi wiceminister Marcin Czech.
Zobacz także: Mocne – występowanie przeciw szczepieniom jest nieludzkie!

Szczepionki nie powinny być podane

Mimo tego, że szczepionki są bezpieczne, ponieważ przerwa w dostawie prądu nie trwała długa, faktem jest, że nie powinny być podane dzieciom. Polskie procedury są pod tym względem bardzo rygorystyczne.
Marek Posobkiewicz, szef GIS, mówi, że w dużych magazynach, gdzie przechowywane są szczepionki, w przypadku awarii prądu włącza się system powiadamiania sms i włączają się agregaty prądotwórcze, więc temperatura jest zachowana. – W przychodniach nie zawsze jest możliwość awaryjnego przełączenia się na inne źródło zasilania. Jeśli tak się stanie, zwykle podejmujemy decyzję o wstrzymaniu podawania preparatów – mówi Marek Posobkiewicz.
Zwykle w takich przypadkach szczepionki są utylizowane.
– Procedura mówi jednoznacznie: każda szczepionka, która wypada z łańcucha chłodniczego, powinna być wstrzymana w obrocie. W tym przypadku niektórzy kierownicy przychodni czy sami lekarze uznali szczepionki za bezpieczne. Przy złamaniu łańcucha chłodniczego lekarz czy przychodnia nie powinni takiej decyzji podejmować samodzielnie. Podawanie tych szczepionek powinno być wstrzymane do czasu wydania decyzji administracyjnej. Najczęściej tą decyzją jest utylizacja szczepionek – potwierdza dr Grzesiowski.
Obawia się, że cała ta sytuacja będzie wodą na płyn ruchów antyszczepionkowych. Zapewnia jednak, że podane szczepionki są bezpieczne i rodzice, których dzieci je dostały, nie muszą się niczego obawiać.

Wykaz szczepionek, które mogły być niewłaściwie przechowywane

Za Dziennikiem Gazetą Prawną podajemy listę szczepionek, które mogły być nieprawidłowo przechowywane. Uwaga: wg informacji Ministerstwa Zdrowia sprawa dotyczy wyłącznie województwa lubuskiego! Szczepionki, w przypadku których nie zachowano ciągu chłodniczego, podano tylko w KILKU PRZYCHODNIACH.

Reklama

Zobacz także: Jak szczepionki są badane, zanim zostaną wprowadzone na rynek?

Reklama
Reklama
Reklama