Reklama

Jill McLean to 36-letnia tancerka i młoda mama. W czasie ciąży nie zrezygnowała z tańca na rurze, wręcz przeciwnie. Choć nie mogła wykonywać niektórych figur, zrobienie szpagatu nie było dla niej problemem nawet w trzecim trymestrze ciąży!

Reklama

„Mój syn pomyśli, że jego mama rządzi!”

„Uwielbiam być w ciąży (przynajmniej zazwyczaj), ale nigdy nie czułam się równie nieatrakcyjna jak dziś (pod koniec 3. trymestru). Pragnęłam tego uczucia, włożenia szpilek, seksownej piosenki i tańca… Żeby znów poczuć się sexy” – napisała na swoim blogu Jill, znana również jako Cleo the Hurricane.

Jill przyznaje, że nie mogła tak po prostu zrezygnować z tańca. Nie wykonywała bardziej zaawansowanych figur, ale zrobienie szpagatu nie było dla niej problemem. Podkreśla, że gdyby nie czuła się pewnie, nie zakładałaby szpilek na 15-centymetrowym obcasie. „Szczerze mówiąc, w domu, na bosaka, jestem bardziej niezdarna, niż w studiu na bardzo wysokich platformach” dodaje.

Większość osób pozytywnie komentuje aktywność Jill, pojawiają się jednak negatywne komentarze. Dla niektórych kobieta, która jest ciąży i tańczy na rurze, nie szanuje siebie i swojego ciała, ani dziecka.

Zobacz:

Ciążowy brzuszek nie jest przeszkodą nawet przy szpagacie...

Dla Jill taniec na rurze to sposób wyrażania siebie. Młoda mama cieszy się, że będzie mogła pokazać synkowi zdjęcia i filmy, gdy skończy 21 lat. Co o tym myślicie? Czy taka forma aktywności jest bezpieczna dla dziecka?

Reklama

Czytaj także: 10 najgorszych prezentów dla dzieci

Reklama
Reklama
Reklama