Reklama

Za nauczycielami ciężki czas: likwidacja gimnazjów, reforma programowa, dwa lata nauki zdalnej w czasie pandemii. Czy teraz będzie im już lżej? Niewiele na to wskazuje. Głównym powodem jest niska pensja. Na ten temat na TikToku wypowiedziała się jedna z nauczycielek.

Reklama

Tiktokerka prowadząca profil „Nauczycielka i pies” nagrała wideo, w którym burzy krzywdzące stereotypy. Kobieta na nagraniu pokazała pasek z wypłaty, na którym widać jej realne wynagrodzenie. Wynosi ono 2891,17 zł. Nauczycielka zwróciła uwagę również na hejt, z którym musiała się zmierzyć, ponieważ zarzucano jej, że „nic nie robi”.

Krzywdzące stereotypy o nauczycielach

Autorka nagrania zauważyła, że jedynym argumentem, jakim potrafią posługiwać się ludzie, jest to, że nauczyciele mają dwa miesiące wakacji.

„Tak, mamy, ale to nie są wakacje, tylko nasz urlop. I wprawdzie jest go więcej, niż ma normalny człowiek pracujący na etacie, ale czy to jest powód do hejtu? Nie dostanę urlopu w inny dzień roku szkolnego, mogę go wybrać tylko i wyłącznie podczas wakacji i ferii. Żeby było śmieszniej – to wcale nie są pełne dwa miesiące, bo od tego, kiedy kończy się rok szkolny, a kiedy my zaczynamy urlop, mija kilka dni” – mówi kobieta.

Kolejnym mitem, który niestety ciągle krąży, jest to, że nauczyciel pracuje jedynie 18 godzin w ciągu tygodnia. Tiktokerka obala również ten stereotyp.

„Miliony razy słyszałam, że nauczyciel pracuje tylko 18 godzin tygodniowo. Naprawdę? Jakim głupcem trzeba być, żeby wierzyć w takie bzdety. Jak wyobrażacie sobie stanie przy tablicy 40 godzin?” – pyta retorycznie.

Nauczycielka zauważa, że nauczyciel poza staniem przy tablicy musi przygotować się do lekcji, przygotować dokumentację i zrobić wiele innych rzeczy.

„Z samej pasji nie wyżyję”

„Zaraz powiecie: źle ci? To zmień pracę. Tak, jestem już spakowana i jestem coraz bliżej tego, żeby właśnie ją zmienić. Ale nie po to studiowałam 7 lat, nie po to robiłam miliony kursów i szkoleń, nie po to wydałam na to kupę kasy, żeby teraz z tego rezygnować” – mówi.

Tiktokerka zauważa, że uwielbia swoją pracę, jednak oczekuje godnego wynagrodzenia za nią.

„Kocham swoją pracę, uwielbiam przebywać z dziećmi, ale nie pisałam się na takie coś. Ja nie chcę być szmatą do wycierania podłogi. Tak właśnie będzie się działo: połowa młodych nauczycieli odejdzie z zawodu, bo nie będą mieli co włożyć do garnka. Odejdą ze względu na warunki, które są tworzone. Społeczeństwo oczekuje od nauczycieli kreatywności, myślenia, innowacji w szkole, stawania na rzęsach za pensje, które nie raz są niższe niż najniższa krajowa” – mówi nauczycielka.

Warto zauważyć również, że z niskimi zarobkami borykają się nie tylko nauczyciele, ale również inne osoby, których zawody są bardzo potrzebne, ale bardzo niedocenianie.

„Żeby było jasne: nie tylko nauczyciele zarabiają takie pieniądze, ale też ratownicy, pielęgniarki, policjanci. Do czego my zmierzamy? Za chwile w szkołach będą uczyć ludzie po pedagogicznych kursach online, bo wszyscy młodzi odejdą ze względu na warunki” – podsumowuje młody pedagog i dodaje:. „Ja chcę uczyć, ja chcę żyć dla szkoły, ale z samej pasji nie wyżyję”.

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama