Sofijka miała 6 lat. Uciekała przed wojną z bratem, mamą, babcią i dziadkiem. Wszyscy zostali zastrzeleni w samochodzie, którym mieli udać się do bezpiecznego miejsca. Arsenij – 14 lat. Zginął od trafienia odłamkiem pocisku w głowę. Alicja. W czasie ostrzału dziadek okrył ją własnym ciałem. Nie dożyła 8. urodzin. 1,5-roczny Kiriłł – tata zaniósł go na rękach do szpitala. Lekarze nie mogli już nic zrobić. To tylko kilka historii dzieci, które przez agresję i nieobliczalność Putina zapłaciły najwyższą cenę.

Reklama

Sprawdź też: Pomoc dla dzieci z Ukrainy

W ostrzeliwanych miastach giną dzieci

Ołena Zełenska, żona prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, od pierwszego dnia inwazji Rosji na Ukrainę stoi przy mężu, wspiera go, apeluje do europejskich przywódców, władz Unii Europejskiej, NATO, do samych Rosjan – by wsparli jej kraj w wojnie z Putinem. Tym razem pierwsza dama opublikowała w mediach społecznościowych czarno-białe zdjęcia dzieci, które zginęły w czasie inwazji.

„W Ukrainie zmarło już ponad 38 dzieci. Z powodu ostrzału liczba ta może w każdej chwili wzrosnąć! Kiedy Rosjanie mówią, że ich kraj nie prowadzi wojny z cywilami, pokaż im te zdjęcia! To są twarze dzieci, które nigdy nie staną się dorosłymi” – napisała Ołena Zełenska.

Zaapelowała, by pokazać te zdjęcia rosyjskim matkom – by zobaczyły, do kogo strzelają ich synowie. By pokazać je rosyjskim mężczyznom – to mogły być ich dzieci, bracia siostry. By pokazać je wszystkim, którzy udają, że nie widzą – bo w czasie tej wojny giną ci najbardziej bezbronni.

Zobacz także


Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama